www.sax.fora.pl

[Pavel]

Cześć, z racji, że jest już nieco późna godzina, a sam post piszę dosyć spontanicznie, nie będę względnie przedłużał
Mam 21lat, jestem studentem i od 3-4lat, zacząłem słuchać muzyki jazzowej, a od mniej więcej roku przymierzam się do rozpoczęcia nauki gry na saksofonie.
Teraz, jako iż mam sporo wolnego czasu i jak na razie chęci chciałbym zacząć się uczyć.
Moje pytanie brzmi czy rozpoczęcie nauki od totalnych podstaw (nigdy w życiu na niczym nie grałem) ma sens ?
Oczywiści nie mam tu na myśli zawodowej kariery, tylko przyszłościowo tak za 2-3lata móc zagrać już jakiś kawałek
Zanim zacznę temat sprzętu, lekcji itp. byłbym wdzięczny zobaczyć co wy jako specjaliści o tym myślicie Z góry dziękuję.

[Teddy]

Ma sens.
Nie ma co gadać, tylko rozglądnąć się za instrumentem i brać się do ćwiczeń.
Na Forum znajdziesz sporo informacji, poszukaj, poczytaj - byś nie zanudzał powtarzanymi po raz n-ty pytaniami.
Jak studiujesz, to w środowisku powinieneś znaleźć realnego saksofonistę, którego proś o rady - nie da się o wszystkim napisać, czy opowiedzieć.

[Ajgor]

Nigdy nie jest za późno. Nikt przecież nie zaczynał od środka. Każdy zaczynał od podstaw
Co do wieku - są tu osoby, które zaczynały ZNACZNIE później.
Powiedz, skąd jesteś ewentualnie, gdzie studiujesz). Może w okolicy znajdzie się ktoś, kto pomoże Ci zacząć (niby można samemu, ale lepiej przynajmniej na początku mieć nauczyciela, który od razu wyeliminuje błędy).

[Pavel]

Dzięki za opinię
Studiuję w Kielcach, jednak moje studia nie są w żaden sposób związane z muzyką. Co do nauczyciela pewnie masz rację @Ajgor, niestety nie wiem, czy znajdzie się taki w Kielcach, na razie chciałbym tylko sprawdzić co i jak, ponieważ prawdopodobnie będę zmieniał uczelnie na Wrocław.

Co do sprzętu, nie będę zakładał nowego tematu, po prostu byłbym wdzięczny, jeżeli ktoś rozpocząłby ten temat, ewentualnie podrzucił coś do czytania

[Ajgor]

We Wrocławiu być może będę mógł dać Ci namiary na świetnego nauczyciela i saksofonistę jazzowego. Chociaż nie jestem pewien, czy on jeszcze urzęduje we Wrocławiu (na pewno w Legnicy).
Co do sprzętu... Wszystko zależy, ile pieniędzy przeznaczasz na początek. Ale myślę, że te 2500-3 tysiące było by wskazane. W każdym razie nie kupuj chińskiego saksofonu Lepiej używany nie-chiński.

[Pavel]

Wow około 3tys !?
całkiem sporo, to znaczy miałem tą świadomość, że saksofon sam w sobie do tanich nie należy, ale nie spodziewałem się takiej kwoty.
Raczej skupię się na używanych saksofonach, czy znajdę coś dobrego w cenie, załóżmy 1-1,5tys ?

[Ajgor]

W tej cenie tylko chińczyki, których nie warto kupować. MOŻE w granicach 2 tysięcy coś się znajdzie, ale też nie ma pewności, czy nie od razu do przeglądu, który też kosztuje.
A do tego jakiś ustnik. Dobrze, jeśli jest w komplecie, ale z reguły w komplecie dają ustniki, które nie nadają się za bardzo do grania, więc te kilkaset zł na ustnik jest wskazane.

[Pavel]

No nie powiem, po tym, co przeczytałem, zabolał mnie mój portfel.
Tak się zastanawiam czy może, ktoś z forum nie chciałby pozbyć się jakiegoś z (pewnie) wielu modeli, które posiada. Bo wydatek ok 3tys, raczej odpada.

Na razie, pewnie poczytam tu i tam o różnych saksofonach, różnicach między tenorem, altem itp.
Jak ktoś,miałby ciekawą lekturę na ten temat to byłoby super.

Edit: Co myślicie o użytkowniku LenoMusic na YT ? Jego film odnośnie wyboru saksofonu, jest całkiem interesujący, jednak mówi coś całkiem innego

[bmvip]

[CHESTER]

[Teddy]

To dylematy ogólne, niekoniecznie związane z saksofonem.
Czy zacząć naukę na rupieciu, czy sprawnym urządzeniu. Samemu, czy z nauczycielem.

Uczyć się jazdy samochodem z luzami na kierownicy, wybitym zawieszeniem i gasnącym co chwilę silnikiem - czy uczyć się na samochodzie sprawnym. Samemu kombinować, jak przejechać kopertę, czy posłuchać kogoś, kto nauczył tych kopert dziesiątki ludzi.

Każdy ma własną drogę.
Fakty związane z saksofonem są wyżej: na instrument trzeba na początek 3 tyś, a jedna lekcja to 50-100 zł.

[mirek]

Najlepiej byłoby studiować nie we Wrocławiu a w Katowicach bo tam CHESTER daje lekcje za darmo. Btw, chwała Ci za to co robisz CHES. Bezinteresowność to dzisiaj rzadkość. Kiedyś Ci to ktoś tam w niebie wynagrodzi. Sam bym się do Ciebie wybrał gdybym miał bliżej. CHESTER - pierwszy jazzowy saksofonista wolontariusz, czy to nie piękne?

[Pavel]

Hmm, po tym, co przeczytałem, szczerze nie wiem już co robić. Jednak myśl o wydatkach rzędu kilku tys. złotych na rzecz, którą mogę po kilku miesiącach lub dniach zostawić nie jest myślą optymistyczną. Przemyślę jeszcze temat, bo jak napisał CHESTER, lubię jazz w szczególności sam saksofon i jego brzmienie, ale nie wiem, czy dam radę się go nauczyć, gdzie trzeba by poświęcić na to zarówno dużo czasu, jak i pieniędzy.

[Ajgor]

Więc tak. Jak kupisz chiński saksofon za 1000, a za jakiś czas Ci się odechce, to nikt go od Ciebie nie odkupi. Będziesz 1000zł w plecy. Jeśli natomiast kupisz używaną Yamahę, czy Jupitera za te 2300 czy 2500 i Ci się odechce, będziesz mógł go odsprzedać z niewielką stratą, albo i bez straty. Jeśli dokupisz używany ustnik - na przykład Meyera, czy innego Selmera, również odsprzedasz go bez problemu.
Jest sklep w Polsce, który sprzedaje używane saksofony po kapitalnym remoncie, na raty, i jeszcze gwarancję daje na pół roku. Ale fakt, że ma trochę drożej niż na przykład na Allegro czy Olx.

Zobacz na przykład ten:

[link widoczny dla zalogowanych]

Tu masz trochę drożej, ale za to z gwarancją, i pewny sprzęt:

[link widoczny dla zalogowanych]

Do tego jakiś ustnik i masz komplet.

[Pavel]

Ok dzięki za polecenia. Tak jak napisałem, sam temat, czyli rozpoczynanie nauki przemyślę, nie chcę też, żeby to była pochopna decyzja.
Mam jeszcze jedno pytanie ogólnikowe, jakie firmy polecacie, a na jakie uważać ? np Stagg, Selmer itp