www.sax.fora.pl

Ajgor

Cześć.

Mam być może głupie pytanie, ale nie daje mi to spokoju od dłuższego czasu. Czy porównuje się odchylenie ustników między altem i tenorem? Czy to w ogóle ma sens?
Na przykład jakie odchylenie Kanee FLorida na tenor odpowiada odchyleniu altowego Meyera M6M?
Pytam, bo mam właśnie na alcie Meyera M6M i bardzo mi on odpowiada, i myślę nad kupnem Kanee do tenoru (mam tenor z orkiestry, i jakiś ustnik firmy, której nikomu nie dało się ustalić, i dmucha mi się na nim ciężko).
Jakiś czas temu (dosyć dawno) miałem pożyczony (od kolegi z forum), metalowy ustnik Berg Larsen, i on mi bardzo przypasował, ale jednak dla mnie to za duży wydatek, tym bardziej, że to tylko orkiestrowy saks.

Teddy

Nie wiem jak inni, ale mój rozmiar to 8 i na takich odchyleniach gram na sopranie, alcie, tenorze i bari.

Ajgor

I jeżeli grasz na jednym (którymkolwiek), i od razu zmienisz na inny, to czujesz jakiś dyskomfort, czy nie ma żadnej różnicy?

Teddy

Różnica jest wyraźna, wszak to całkiem inne saksofony, sopran wymaga dużego ciśnienia i mocnego "uścisku", baryton dużego przepływu i wyraźnego ruchu dolnej wargi.
Stąd inne granie, inna praca oddechem, inny układ.
Ale dyskomfortu nie odczuwam. Gdy od razu zmieniam, czas na przestawienie to mniej więcej czas namoknięcia stroika. Ergonomia podobna, bo łatwo się domyślić, że wszystkie to współczesne Yani Smile

ArcusDi

greg

Generalnie jeśli mamy ustniki tej samej firmy, ten sam model i numer/odchylenie oraz stroiki tej samej firmy i twardości przeznaczone np. do altu i tenoru, to komfort zadęcia powinien być zbliżony. Odczucia nigdy nie będą 100% identyczne, bo to jednak dwie różne wielkości saksofonów. Jak to zawsze piszę, resztę da się w jakimś stopniu skorygować doborem twardości stroika.