www.sax.fora.pl

wiola97

Dzięki za wyjaśnienie Smile

No i miałam właśnie na myśli tą ósemkę z kropką, a napisałam ćwierćnuta Razz

no i właśnie pomyliłam z tym o czym piszesz, że nie wolno Wink

, z tym akcentem to jeszcze popróbuję, bo tak właściwie to tego nie ćwiczyłam, ale raz w jakimś utworze co grałam był taki moment i fajnie to brzmiało.
A co do ambitnej muzy to muszę przyznać, że coraz bardziej mi się zaczyna podobać Smile

, ale jak na razie to nie dla mnie, bo najpierw muszę się nauczyć grać i nut i tych wszystkich gam chyba...

Ajgor

Jeśli chodzi o jazz, podobnie, jak muzykę klasyczną, to najlepiej słuchać na żywo. Z komputera, czy radia nie ma takiej siły oddziaływania. Ja jeszcze nie tak dawno nie bardzo przepadałem za jazzem. Aż nie tak dawno dowiedziałem, że w moim mieście jest całkiem prężna grupa jazzmanów, i to świetnych, którzy regularnie raz w miesiącu robią coś między koncertem a jam session. Właściwie to jest jamowanie Smile

Każdy może przyjść posłuchać na żywo, a jak ktoś potrafi grać, to może wyjść na scenę i zagrać z nimi. Wstęp jest za darmo. Każdy jam jest robiony jako tematyczny. Albo muzyka latynoska, albo jakieś funky itp. Ludzie, którzy grają, są na prawdę dobrzy. Niektórzy po akademiach muzycznych. Poszedłem raz, i wsiąkłem. Teraz chodzę na każde. Tak chyba najlepiej nauczyć się słuchać jazz.

Jeśli masz facebooka, to zerknij tu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Żubr

I z kompa ma siłę oddziaływania Smile

przychodzi taki moment, jak już się dużo tego przesłucha, kiedy zna się na pamięc ulubione solówy, że liczy się sam dźwięk, w spokoju i w odosobnieniu Razz

najlepsze jest to, że słuchasz kawałków w jazzie któryś tam set raz i za każdym razem interpretuje się to inaczej, świeżo, z ciarami na całym ciele. Co do jam session - wiadomo, że warto i fajnie, że chodzisz. To w końcu prawdziwa natura jazzu.

wiola97

Na żywo jeszcze nie słuchałam jazzu, ale podejrzewam, że brzmi inaczej tak jak piszesz, a tak poza tym to fajnie, że u Ciebie jest coś takiego, gdyby u mnie był tak zespół (a nie słyszałam o czymś podobnym) to też chodziłabym na każdy występ Smile

Ajgor

Porozglądaj się. Może jest, ale nie wiesz o tym. Ja wpadłem na to przypadkowo. A raczej przez reakcję łańcuchową. Kupiłem saksofon (zacząłem grać kilka miesięcy temu), poszukałem nauczyciela, później zacząłem się o nim dowiadywać, co on potrafi itd i okazało się, że jest nie tylko świetnym jazzmanem, ale w dodatku organizatorem koncertów. A wcześniej myślałem, że u mnie w Legnicy w ogóle nie ma jazzu. Tym bardziej, że mieszkam 100 metrów od lokalu, który nazywa się Klub Jazzowy, ale nigdy tam jazzu nikt nie słyszał Smile

Tylko tandetne techno-disco.

O proszę. Wpisałem jedno zapytanie w wyszukiwarkę, i już wiem, że niedaleko od Ciebie jest nawet festiwal jazzowy Smile

Eeee.. znaczy się już był. Ale znaczy to, że są jazzmani. Zresztą chyba tu na forum są ludzie z Twojej okolicy, którzy grają jazz.

[link widoczny dla zalogowanych]

Jest za to w Katowicach Instytut Jazzu Akademii Muzycznej. I Ty mówisz, że nie ma jazzu w Twojej okolicy? Ja bym chciał mieć tyle wokół siebie Smile

Myślę, że jak pokopiesz, to znajdziesz koncerty w klubach.
Jest na przykład w Katowicach Jazz Club Hipnoza. Klub Jazzowy, sala koncertowa itp. Wiem, że to jest kilkanaście kilometrów (w zależności, gdzie w Jaworznie mieszkasz), ale też wiem, że poruszanie się po aglomeracji katowickiej to nie jest żaden problem. Nie raz tam z kuzynem robiliśmy rajdy po piwiarniach Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Żubr

Tak jak mówisz - jazz to jest nisza, a jak do każdej niszy trzeba się postarac, aby dotrzec. Warto poszukac! ale jednak też sporo trzeba odbębnic w domu, żeby zrozumiec. Spodobac to się spodoba - zrozumienie, to już inna para kaloszy i tutaj jednak trzeba słuchac dużo i często. Powtarzac ulubione albumy i kawałki (przyjdzie czas, że będą takie) Poczytac trzeba o harmonii w muzyce , o tym czym są napięcia w harmonii jazzowej. A takie słuchanie na żywo dopełni klątwy jazzmana Smile

wiola97

Klątwa jazzmana Laughing

Ooh aż mi się głupio zrobiło, że nic o tym nie wiedziałam a sporo tego, Ty tylko jedno kliknięcie i już wszystko wiesz gdzie co i kiedy Wink

, dziękuję za te wszystkie informacje Smile

ale przyznam, że ja nawet nie sprawdzałam, bo się nawet nie spodziewałam, że tak blisko jest coś takiego, tak samo jak Ty nie wiedziałeś o tym swoim klubie parę kroków dalej Wink

ale za to bardzo się cieszę. Poszukam to może nawet coś w samym Jaworznie będzie. A tak poza tym to wiem, że z Jaworzna pochodzi dwóch młodych saksofonistów (i chyba też właśnie jazzmanów), którzy gdzieś tam też za granic grają tylko zapomniałam jak się nazywają, ale chodzili nawet do tego samego liceum co ja teraz. Byli właśnie w odwiedzinach u nas w szkole chyba ze 2 lata temu i strasznie żałuję, że nie poszłam ich wtedy posłuchać Crying or Very sad

A Wam ile czasu zajęło zrozumienie jazzu i tej całej harmonii?

Żubr

ciężkie pytanie dla mnie. To długa i kręta droga, w raczej każdym przypadku Razz