www.sax.fora.pl

Teddy

https://www.youtube.com/watch?v=dvpozXf12Pk

Żubr

https://www.youtube.com/watch?v=TwcRI2Ovefc

typ na alcie wymiótł :E tenor też spoko, wstawki ala Coltrane

poketto

No nieźle wymiata Smile

NONAME

Żubr

NONAME

Żubr

Tym się różnimy Chester. Ty próbujesz to wszystko układac w ramy, segregowac, szufladkowac muzyke, nazywac elementy i dzwieki - typowa rzemieślnicza praca. Ja to po prostu słysze i tyle. Mój nauczyciel kiedyś mi powiedzial, ze są dwa typy muzyków - tacy, którzy wszystko muszą miec poukladane, ktorzy wszystko muszą wykuc na blache, wszystko muszą zaszufladkowac i wytłumaczyc skad sie wzielo - drugi typ muzyka, to taki ktory gra,slyszy, rozumie, czuje - ale gdy go zapytasz czemu tak, a nie inaczej to Ci nie odpowie. Po prostu tak czuje i tyle.

Co do tego nagrania - za dużo tych momentów w tenorze, żeby je wszystkie wymieniac. Jeżeli tego nie słyszysz, to znaczy, że chyba czeka Cie jeszcze duzo rzemieślniczej pracy. A może tylko dużo słuchania.

zuraw

Noname po co ta spina od razu, wyluzuj

NONAME

NONAME

.....

Żubr

NONAME

Żubr

Ale po co ? po co mam siadac do klawiszy, grac akordy, skoro czuje się napieca, rozumie kierunek harmonii bez tego ? czy Ty nie rozumiesz co do Ciebie pisze ? Razz

do grania standardów to nie jest konieczne. Progresje, harmonia w wielu standardach jazzowych, jest prosta - jest powtarzalna. Jeżeli nie czujesz tego, tylko musisz kombinowac tak jak sie to robi na 1 roku nauki, to znaczy, że coś jest nie tak i może jednak jazz, to nie jest muzyka dla Ciebie ? szukaj stylu, szukaj muzyki aż znajdziesz taką, którą będziesz rozumiał bez siedzenia po 20 godzin nad harmonią. Bo to o czym mówisz (no może poza graniem na klawiszach, bo grałem składniki akordów na saxie), robiłem na 1 roku nauki.

Inaczej ma się sprawa np z kawałkami Breckera, bo tam harmonia jest inna, trudniejsza i faktycznie trzeba by było siedziec długo nad harmonią, ale w większości standardów harmonia jest prosta, logiczna i powtarzalna.

co do fraz - to jest droga na skróty, to co piszesz. Ja mam całkiem inne podejście do jazzu i improwizacji. Ale każdy może to robic jak mu się podoba. Jedni bardziej czerpia z free jazzu, inni uczą się solówek na pamięc i brzmią potem wszyscy tak samo. Ale to nie jest złe - zalezy czego oczekujesz od muzyki.

xtommy

Mam wrażenie że z Jazzu i muzyki estradowej, czy to w Gdańsku, czy w Katowicach wynosi się jedynie warsztat i znajomości. Z tego co obserwuje od kilku lat te wydziały to istne fabryki klonów. Większość absolwentów młodego pokolenia których znam gra tak samo. W improwizacji nie wiele jest improwizacji, nie ma w niej miejsca na polot i wyżycie się muzycznie, a jedynie na powtarzanie patentów i fraz wielkich instrumentalistów poprzedniego wieku.

Polecam wywiad z zespołem Voo Voo, gdzie Mateusz Pospieszalski potwierdza moje przypuszczenia, które opisałem powyżej.

Szkoda..

Żubr

xtommy - masz 1000 % racji. Prawdziwa esencja jazzu, to jest właśnie ta wolnośc, polot, ekspresja, a nie klepanie schematów. Schematy, to jest właśnie Akademicki jazz, który jest ładny, równy, bezbłędny - ale i wyjałowiony. To przeczy temu co jest najlepsze w tej muzyce. Ktoś kiedyś już mówił o tym, że potrzebna jest zmiana, rewolucja w systemie nauczania i podejściu do słuchacza. W tej muzyce dużą role odgrywa jednak samo zrozumienie o co chodzi w tym, jak znalesc w sobie ten stan, kiedy gaśnie Ci światło. Jazz to w dużej mierze taka.. powiedzmy filozofia, szukanie tego jazzu nie tylko w muzyce ale i w całym swoim życiu. (jakkolwiek to brzmi, uważam że serio tak jest Razz

)

np. taki Szukalski - ja mogę nie wiedziec, że on gra a i tak wszędzie rozpoznam tę ekspresje, niepowtarzalny styl. A wezmy mojego byłego nauczyciela po Akademii - skubaniec grał tak poprawnie... tak równo i czysto, że aż nijako i nie ma bata, że jego stylówa by zginęła pośród innych takich samych styli, które wypuściła Akademia.