www.sax.fora.pl

[Ajgor]

Witam.

Od razu się przyznaję. NIE mam saksofonu. Nie umiem grać. nawet nigdy nie miałem w rekach (no.. może wiele lat temu przez chwilę, ale nawet nie pamiętam).
Ale od lat ciągnie mnie do saksofonu i klarnetu. Uwielbiam ich brzmienie i uwielbiam ich słuchać. Wymyśliłem sobie, że nauczę się grać. Tak dla siebie w domu. Dla zabawy i dla własnej przyjemności i satysfakcji. Ale mam wątpliwości. czy da się nauczyć samemu? Bazując na filmach w sieci i ewentualnie kupując książkę Szkoła na saksofon?
Właściwie biję się z myślami między klarnetem, a saksofonem. Klarnet jest tańszy, ale czytałem, że na saksie łatwiej się nauczyć
Dodam, że nie jestem laikiem w muzyce. Robiłem szkołę na akordeon, grałem w orkiestrze na trąbce, ale to było wiele lat temu. Jeszcze za komuny. Obecnie gram na gitarze basowej w zespole rockowym. I w domu sobie pogrywam na akordeonie. W każdym razie zapis nutowy nie ma dla mnie tajemnic, a takie zagadnienia, jak skale, akordy itp to dla mnie codzienność. Bez problemu potrafię określić tonację na podstawie ilości krzyżyków czy bemoli przy kluczu a koło kwintowe też jest mi znane. Gra z metronomem też nie jest dla mnie czymś trudnym.
Teorii więc nie muszę się uczyć (oczywiście zawsze jest coś, czego nie wiemy).
A więc: czy jestem w stanie nauczyć się gry na saksie sam? Chcę kupić jakiś tani saksofon altowy. Powiedzmy do 900-1000zł, i nie chciał bym, żeby to było wywalone w błoto. Droższego nie potrzebuję, bo nie przewiduję gry zarobkowej, cy cuś. Tym bardziej, ze w ciągu ostatniego roku czy dwóch lat na sprzęt muzyczny wydałem już na prawdę dużo pieniędzy (akordeon, drugi bas, profesjonalne nagłośnienie do basu z wyższej półki itp), i boję się , że żona tego nerwowo nie zniesie

[NONAME]

jak masz gdzie ćwiczyć mam na myśli z dala od domowników to droga otwarta. Druga sprawa to styl w jakim chcesz się poruszać. Jeśli jest to jazz to bułka z masłem.

[Ajgor]

Grać mogę w domu. Domownicy przyzwyczajeni. Mam w domu bas i wzmacniacz, mam akordeon, mam gitarę elektryczną i odpowiedni interface do komputera. Często gram sobie w domu. Fakt, że najczęściej na basie i gitarze w słuchawkach. Ale na akordeonie bez słuchawek.
Inna sprawa, że inaczej się odbiera, jak siedzi stary chłop (czyli ja) i GRA na instrumencie, a inaczej, jak próbuje wycisnąć pierwsze nieporadne dźwięki
Będą musieli wytrzymać

[NONAME]

Ja się uczę sam grać na saksofonie. Jednak od czasu do czasu jakiś dobry nauczyciel powinien zweryfikować Twoje postępy czy idziesz w dobrym kierunku bo wiadomo ciężko jest się potem oduczyć złych nawyków. Najważniejsze żeby ta druga osoba oceniła Cię tak jak jest na prawdę a nie wciskała Ci kit że jest dobrze tylko dlatego żeby dalej kosić Twoją kasę za lekcje xd W sumie to chyba sam jesteś wstanie ocenić czy to co zagrałeś jest dobre czy to syf bo nie jesteś początkujący. Feeling, brzmienie i słuch tyle wystarczy by grać wszystko a teoria muzyczna służy jedynie do komunikacji z innymi muzykami a nie jako element główny do tworzenia muzyki. Teoria muzyczna to tylko narzędzie nic więcej, skale służą jedynie do ćwiczenia nie do ogrywania tematów jazzowych. Znam paru wirtuozów i każdy z nich zna teorię na 300%, skale ogrywają z zamkniętymi oczami ale pomyślałbyś że nieźle muszą improwizować otóż mają z tym mega problem, brak im kreatywnego myślenia i słychać że to co grają to tylko puste dźwięki skal. To jak w malarstwie umiejąc posługiwać się pędzlem (np. skale w muzyce) nie stworzy się dzieła sztuki bo obraz nie namaluje się sam bez kreatywnego myślenia mającego logiczny sens (w jazzie jest to język jazzu dzięki któremu skale po prostu żyją własnym życiem i nie są już tylko zwykłym narzędziem lub gęstym lasem bezsensownych dźwięków, to coś mające początek, rozwinięcie, kulminację i zakończenie jak w życiu człowieka - życie to jazz można się go nauczyć ale nie można go nauczyć).

[Ajgor]

Heh. Tu mi się przypomniało zdanie, które kiedyś gdzieś usłyszałem; Jazz to nie są dźwięki, które grasz. Jazz to jest to, JAK grasz dźwięki, które grasz.
A co do oceniania własnych postępów, jest na to świetny sposób. trzeba się nagrywać. obojętnie - mikrofonem na komputerze, kamerą czy nawet komórką i później uważnie słuchać. Grają możesz mieć wrażenie, że wszystko pięknie. Ale jak później posłuchasz w słuchawkach własnego grania, to wszystko wyjdzie.
Co do weryfikacji przez kogoś znającego się na rzeczy, myślę, że dam radę coś takiego załatwić.

[NONAME]

Albo to - nieważne co grasz, ważne jak grasz ;p

[NONAME]

[NONAME]

Można się nagrywać to bardzo dobry sposób. Ale według mnie nagrywanie ma głównie zastosowanie w sytuacjach kiedy improwizując zagramy coś na prawdę zajebistego jakaś super fraza nam wyjdzie i nie chcielibyśmy żeby nam ona umknęła.

[Ajgor]

Nie tylko. Nawet jak coś grasz tysiąc razy, to nagranie się pokaże Ci, czy grasz dobrze. Gram na basie w kapeli rockowej. Często się nagrywamy na próbach, ale też często sam się nagrywam jak ćwiczę. To zawsze daje dobre efekty.

[NONAME]

Przynajmniej masz pojęcie jak brzmisz z tej drugiej perspektywy. Ja za bardzo nie mam jak się nagrywać a to dlatego że nie mam kasy a po drugie nie wiem jak miałbym się za to zabrać.

[Ajgor]

Do posłuchania samego siebie nie trzeba dużo. Wystarczy aparat fotograficzny z funkcją nagrywania albo kamera. Błędy i tak będzie słychać.
My oczywiście mamy sprzęt profesjonalny do nagrywania. Ale w domu tez czasem nagrywam się kamerą albo aparatem.

[NONAME]

Nie dysponuję takimi rzeczami. Może kiedyś uda mi się z kimś pograć to może wtedy ale jak na razie nic na to nie wskazuje. Jedynie to wziąłem pożyczkę żeby mieć na parę lekcji z profesjonalistą a teraz muszę to spłacać. Można powiedzieć że jazz uratował mi życie xd

[Ajgor]

Spoko. Nie od razu Kraków zbudowano.

[BornToSleep01]

Dobrze jest najpierw nauczyć się oddechu, a potem co najmniej jedna lekcja z instrumentem, żeby odpowiednio układać usta na ustniku. Co do nagrywania to mi wystarcza flagowy model smartfona popularnej japońskiej firmy. Nagranie jest bardzo wyraźne i słychać wszystkie błędy jeżeli takowe są

[poketto]

Wydaje mi się, że można nauczyć się samemu, ale na pewno nie będzie to łatwe. Według mnie do wszystkiego można dojść samemu. Oczywiście jest to ciężka i wyboista droga, ale jeżeli masz pasję i zajawkę to o to bym się nie martwił. Ogólnie to polecam korzystać z pomocy innych osób, bo po co się męczyć samodzielnie jak można w większym gronie.