Forum www.sax.fora.pl Strona Główna www.sax.fora.pl
forum saksofonowe
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Która Yamaha z tych?
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.sax.fora.pl Strona Główna -> Saksofony (Modele/Marki) / Yamaha
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArcusDi




Dołączył: 06 Cze 2019
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:50, 20 Sty 2022    Temat postu:

Misiutek napisał:
greg napisał:
Misiutek napisał:

Jeśli np. taki Amati można kupiś za 800-1000 zł, to ile można stracić sprzedając ? 200 zł. ? Sprzedając kupioną nową Yamahę strata będzie min. 1000 zł.
Warto pogrzebać, by się czegoś nauczyć, cóż można zepsuć w takim Amati ? Nauka jest bezcenna. Czego można się nauczyć o instrumencie kupując nową Yamahę ? - odpowiedź, niczego ! Więc całą swoją ewentualną przyszłą karierę grający jest skazany wyłącznie na serwisy, czyli dokładnie rzecz biorąc wartość tego Amati należy pomnożyć X 5 = to kwota którą zostawi w serwisach na drobne naprawy i regulacje w ciągu kolejnych kilku lat grania. Bardzo prosta analiza oparta na obserwacjach kiedy widzi i czyta że ludzie nie umieją wymienić korka, podkleić koreczka/filcu, dokonać najprostszych czynności obsługowych.

Ujmę to tak. Są oczywiście pewne racje w tym co piszesz, ale po pierwsze chyba nikt nie kupuje instrumentu z myślą, że zaraz będzie go sprzedawał. Ponadto mimo wszystko jeśli ktoś bierze do ręki saksofon, to z chęci nauczenia się gry na nim i przede wszystkim to jest jego celem, a nie nauka majsterkowania przy instrumencie. Proste czynności dotyczące bieżącego czyszczenia i zachowania higieny nie wymagają szczególnej wiedzy technicznej o saksofonie. Owszem ludzie często nie wiedzą jak podkleić koreczek czy filc i w którym miejscu, ale od pomocy w tym zakresie jest zazwyczaj jakiś instruktor/nauczyciel gry na instrumencie, a nie nowicjusz. Zwłaszcza, że w parze z uzdolnieniami muzycznymi nie zawsze idą uzdolnienia techniczne i nie każdy przejawia zainteresowanie i zacięcie w tym kierunku nawet na elementarnym poziomie. A jak coś poważniejszego to jednak tym bardziej wskazany jest serwis z odpowiednim oprzyrządowaniem.


Kiedyś w szkołach muzycznych pzrydzielano instrument. Taki instrument nadawał się tak naprawdę do remontu, więc aby zaczać grać trzeba było coś zrobić by to grało w ten sposób człowiek nabywał pewnej wiedzy i umiejetności. Ta wiedza i umiejetności to rzecz bezcenna, nie wyobrażam sobie muzyka na kontrakcie, turne, czy w rejsie który nie umie zrobić nic przy swoim instrumencie, a słyszałem o takich, że i wesela nie obegrali bo np. oktawklapa sie nie domykała Smile
Niestety ale bez znajomości własnego instrumentu praktycznie granie zarobkowe można wykluczyć, podtrzymuję więc to co pisałem wcześniej.



Wrzuć coś jak sam grasz. Chętnie posłuchamy Twojego Selmera. A co do turne czy rejsu to wiadomo że trzeba mieć plan B w razie ewentualnych niespodzianek. Poza tym na turne czy rejsy nie jeżdżą ludzie którzy mają niepewne instrumenty lub nie posiadają zastępczego w razie czego. Teraz mówimy o początkujących muzykach i o takich którzy nie potrzebują umiejętności naprawiania czegokolwiek bo mają od tego ludzi. Jak masz samochód to nie musisz być przecież mechanikiem. Pewnie jesteś gościem starej daty ale czasy się zmieniły. Jest wielu światowej klasy saksofonistów jazzowych którzy nie potrafią zrobić przy swoim saksofonie dosłownie nic - wiesz dlaczego? Bo każdy na poczekaniu pożyczy im swój instrument. Nie żyjemy w średniowieczu. Ktoś chce sobie grzebać przy saksofonie to sobie grzebie bo ma do tego prawo. Nie można nikogo zmuszać do czegoś w czym nie czuje się dobrze. Muzycy to przede wszystkim humaniści którzy do precyzyjnych rzeczy mają dwie lewe ręce. Jak już podklejasz gdzieś koreczek to skąd masz wiedzieć jakiej on ma być grubości? Jak szeroko mają być otwarte klapy? Powiedzmy że sobie podkleisz koreczek i nie zdajesz sobie sprawy z tego że właśnie jeden z Twoich rejestrów nie gra jak trzeba lub są jakieś dziwne przydźwięki. Zaczynasz kombinować jak to wyeliminować i nabierasz złych nawyków w aparacie zadęcia. Wystarczyło iść do kogoś kto jest serwisantem i na dodatek sam jest świetnym saksofonistą i nie byłoby nigdy takiej sytuacji. Jeśli świetny saksofonista po podklejeniu koreczka i drobnej regulacji mechaniki nic nie wykrył to możemy być pewni że pewne rzeczy które nam nie wychodzą leżą po naszej stronie a nie instrumentu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Misiutek




Dołączył: 18 Gru 2021
Posty: 90
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk

PostWysłany: Pią 5:18, 21 Sty 2022    Temat postu:

Tak jestem starej daty,wiem że czasy się zmieniły,ale więcej w tym wszystkim negatywów niż pozytywów. Nie mówię że trzeba być mechanikiem swojego auta,a wyłącznie osobą prawidłowo dbającą i umiejącą wymienić żarówkę. Co do nagrań to daj sobie spokój, nie mam na to czasu i ochoty, po za tym jestem tylko rzemieślnikiem,a nie artystą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Awocado




Dołączył: 14 Wrz 2018
Posty: 203
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:33, 21 Sty 2022    Temat postu:

Z tym przydzielaniem instrumentu, i naprawą przez ucznia to trochę fantazja(bo zakładam że uczeń nie ma wcześniejszego wykształcenia w kierunku instrumentu ani jego eksploatacji). Ale co do samodzielnego nabywania wiedzy, i rozumienia że by dzwiek wypalił odpowiednie wcześniejsze klapy muszą sie otwierać/zamykać jest bardzo ważne, i pod tym się podpiszę... Ale przeraża mnie babka/ czy typek co na grupie pytaja co robić bo odkręciła się śrubka od mocowania osłony klapy dis...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
greg




Dołączył: 09 Lis 2019
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:45, 23 Sty 2022    Temat postu:

Misiutek napisał:

Kiedyś w szkołach muzycznych pzrydzielano instrument. Taki instrument nadawał się tak naprawdę do remontu, więc aby zaczać grać trzeba było coś zrobić by to grało w ten sposób człowiek nabywał pewnej wiedzy i umiejetności. Ta wiedza i umiejetności to rzecz bezcenna, nie wyobrażam sobie muzyka na kontrakcie, turne, czy w rejsie który nie umie zrobić nic przy swoim instrumencie, a słyszałem o takich, że i wesela nie obegrali bo np. oktawklapa sie nie domykała Smile
Niestety ale bez znajomości własnego instrumentu praktycznie granie zarobkowe można wykluczyć, podtrzymuję więc to co pisałem wcześniej.

Masz rację, sam grałem na rozklekotanych BS-ach, Weltklangach i Amati. Nieraz musiałem poprawiać nieszczelności klap i luzy mechanizmów, ale czasy się zupełnie zmieniły. Poza tym piszemy o dwóch zupełnie różnych etapach. Czym innym jest sytuacja początkującego adepta saksofonu i klezmera na statku, dla którego granie to codzienna praca zarobkowa, w dodatku miesiącami bez dostępu do serwisu w razie awarii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Misiutek




Dołączył: 18 Gru 2021
Posty: 90
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk

PostWysłany: Pon 7:29, 24 Sty 2022    Temat postu:

greg napisał:
Misiutek napisał:

Kiedyś w szkołach muzycznych pzrydzielano instrument. Taki instrument nadawał się tak naprawdę do remontu, więc aby zaczać grać trzeba było coś zrobić by to grało w ten sposób człowiek nabywał pewnej wiedzy i umiejetności. Ta wiedza i umiejetności to rzecz bezcenna, nie wyobrażam sobie muzyka na kontrakcie, turne, czy w rejsie który nie umie zrobić nic przy swoim instrumencie, a słyszałem o takich, że i wesela nie obegrali bo np. oktawklapa sie nie domykała Smile
Niestety ale bez znajomości własnego instrumentu praktycznie granie zarobkowe można wykluczyć, podtrzymuję więc to co pisałem wcześniej.

Masz rację, sam grałem na rozklekotanych BS-ach, Weltklangach i Amati. Nieraz musiałem poprawiać nieszczelności klap i luzy mechanizmów, ale czasy się zupełnie zmieniły. Poza tym piszemy o dwóch zupełnie różnych etapach. Czym innym jest sytuacja początkującego adepta saksofonu i klezmera na statku, dla którego granie to codzienna praca zarobkowa, w dodatku miesiącami bez dostępu do serwisu w razie awarii.


Każdy rozpoczynając naukę ma jakiś cel związany z graniem, najczęściej jest to cel zawodowy, a do uprawiania tego zawodu potrzebna jest podstawowa znajomość własnego instrumentu, którą nabywa się od poczatku. Dzisiejsze nauczanie pozbawione całkowicie elementu znajomości własnego instrumentu jest błędne, przy najmniej nie pełne w swoim programie i dość często nastawione na tzw. lokowanie produktu, czyli określone szkoły wskazują właściwego sprzedawcę i właściwą markę instrumentu. Temat o którym tu pisaliśmy, to poczatki na tanim używanym saksofonie które uczą w moim przekonaniu znacznie więcej niż początki na nowym instrumencie, ja doskonale wiem , że czasy się zmieniły, ale tak jak pisałem wcześniej nasze muzgi działają tak samo w sensie przysfajania wiedzy i umiejętności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
greg




Dołączył: 09 Lis 2019
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:41, 24 Sty 2022    Temat postu:

Misiutek napisał:

najczęściej jest to cel zawodowy,

Nie zgodzę się z tym, myślę, że jest wręcz przeciwnie. Raczej 90% ludzi a nawet więcej, nigdy nie zostaje profesjonalnymi muzykami i gra nie staje się dla nich źródłem utrzymania. Większość gra amatorsko lub półamatorsko w różnych amatorskich zespołach, orkiestrach itp. dla zwykłej przyjemności.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez greg dnia Pon 18:45, 24 Sty 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Misiutek




Dołączył: 18 Gru 2021
Posty: 90
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk

PostWysłany: Pon 19:59, 24 Sty 2022    Temat postu:

greg napisał:
Misiutek napisał:

najczęściej jest to cel zawodowy,

Nie zgodzę się z tym, myślę, że jest wręcz przeciwnie. Raczej 90% ludzi a nawet więcej, nigdy nie zostaje profesjonalnymi muzykami i gra nie staje się dla nich źródłem utrzymania. Większość gra amatorsko lub półamatorsko w różnych amatorskich zespołach, orkiestrach itp. dla zwykłej przyjemności.


No tak, dziś muzyk to już nie jest zawód, a na pewno nie zawód atrakcyjny Sad setki osób kończących akademie muzyczne grywa jedynie wesela, a utrzymuje się z pracy innej lub działalności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArcusDi




Dołączył: 06 Cze 2019
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:22, 24 Sty 2022    Temat postu:

Misiutek napisał:
Tak jestem starej daty,wiem że czasy się zmieniły,ale więcej w tym wszystkim negatywów niż pozytywów. Nie mówię że trzeba być mechanikiem swojego auta,a wyłącznie osobą prawidłowo dbającą i umiejącą wymienić żarówkę. Co do nagrań to daj sobie spokój, nie mam na to czasu i ochoty, po za tym jestem tylko rzemieślnikiem,a nie artystą.


Nie ważne że jesteś rzemieślnikiem. Fajnie jeśli kiedyś tam wstawisz chociażby jedną frazę albo coś w tym stylu. Świetny rzemieślnik to też nie jest łatwy kawałek chleba bo trzeba spełniać ciągle czyjeś zachcianki i musi mieć to najwyższą wartość artystyczną jeśli chcemy z tego żyć. Zagrać coś z nut w taki sposób żeby zabrzmiało jak sam kompozytor by chciał to jest niesamowity wyczyn i wiele lat ciężkiej nauki oraz przede wszystkim samozaparcia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArcusDi




Dołączył: 06 Cze 2019
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:40, 24 Sty 2022    Temat postu:

Ja tam gram dla własnej przyjemności. Gram co chcę i wykraczam poza granice jakie sobie tam wymyślę. Moje improwizacje są brudne i występuje w nich nawet maras Very Happy Lubię się bawić timingiem, rozbudowywać frazy i zarazem nie przesadzać, chociaż mnie to kusi to muszę się ograniczać ale mam tego świadomość.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.sax.fora.pl Strona Główna -> Saksofony (Modele/Marki) / Yamaha Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin