Forum www.sax.fora.pl Strona Główna www.sax.fora.pl
forum saksofonowe
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ustnik prawie doskonały
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.sax.fora.pl Strona Główna -> Ustniki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bmvip




Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wejherowo/woj.pomorskie

PostWysłany: Pon 21:52, 23 Lut 2015    Temat postu:

Amator napisał:
bmvip napisał:
Amator napisał:
A nie ma na to wpływu indywidualizm? Ta cała fizjologia itp.? Przecież gdyby to wszystko było takie proste to nikt by nie mówił ciągle o poszukiwaniu brzmienia, barwy itd. Czasami ciężko jest odgadnąć czy to ebonit czy metal. Ale mam pytanie - co powiecie o ustnikach ceramicznych? Ktoś z was je testował?


Kilka dni temu trafiło w moje ręce urządzonko elektroniczne którego nazwy i firmy wolę nie podawać, ale to sprzęt PRO, wyobraź sobie że urządzonko to idealizuje brzmienie saksofonu, można sobie beczeć i bzyczeć na ustniku noneymowym ze starym wyszczerbionym i spleśniałym stroikiem, a z głośników słychać jak by grała Cindy - i gdzie tu indywidualizm i cała filolozofia, gdzie całe lata pracy nad brzmieniem i barwą ?


Raz się nagrałem na tym urządzeniu tylko że ja nie mam nawet saksofonu i z muzyką nie mam nic wspólnego ale ktoś pożyczył mi saksofon na 5 minut. Wyobraź sobie że na nagraniu brzmiałem jak rasowy muzyk po AM Very Happy I teraz jak słyszę taki saksofon na dodatek przesłodzony to już dalej nie słucham bo wiem że to robienie człowieka wiadomo za kogo. Ale jeśli się użyje sprzętu z najwyższej profesjonalnej półki to nie da się odróżnić czy to ściema czy ktoś na prawdę ma takie brzmienie.


No właśnie Sad elektronika zniszczyła większość klawiszowców którzy albo umieją grać tylko w jednej tonacji, albo wciskać jedynie PLAY i STOP, teraz okazuje się że można komuś kto nie potrafi grać na saxie zrobić 100% zawodowe brzmienie, a za chwilę okaże się że większość chałturników będzie śmigała na saksofonach jak zawodowcy z najwyższej półki, to naprawdę przykre zjawiska Sad a my tu dyskutujemy o saksofonach,ustnikach, stroikach itp.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Amator




Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:58, 23 Lut 2015    Temat postu:

bmvip ale techniki nigdy nie ociulasz. Możesz grać parę nut z elektroniką i brzmieć nie wiem jak na przykład Ravi Coltrane ale szybkich sekwencji, i szybkiego technicznego grania nie oszukasz elektroniką no chyba że będzie ktoś grać w ciemności i nie będzie mu widać palców jak nimi operuje ;p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bmvip




Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wejherowo/woj.pomorskie

PostWysłany: Wto 6:24, 24 Lut 2015    Temat postu:

Amator napisał:
bmvip ale techniki nigdy nie ociulasz. Możesz grać parę nut z elektroniką i brzmieć nie wiem jak na przykład Ravi Coltrane ale szybkich sekwencji, i szybkiego technicznego grania nie oszukasz elektroniką no chyba że będzie ktoś grać w ciemności i nie będzie mu widać palców jak nimi operuje ;p


Oczywiście że oszukiwać można tylko tych którzy się nie znają, ale czym innym są dzisiejsi klawiszowcy? 90% to oszuści którzy nie umieją grać, natomiast ci którzy ich angażują wiedzą że to oszuści, jednak płacą im za to oszukiwanie Smile Więc droga saksofonu i innych dęciaków w tym samym kierunku zmierza Sad
Odbiegliśmy jednak od tematu przewodniego czyli ustnik Claude Lakey Apollo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mirek




Dołączył: 23 Sie 2013
Posty: 766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:33, 24 Lut 2015    Temat postu:

Ta cała elektronika jest moim zdaniem g.... warta. Bmvip daj mi chociaż jeden przykład jakiegoś znanego saksofonisty który korzysta z takich urządzeń. Elektronikę można wykorzystać tylko do sztucznej poprawy warunków akustycznych pomieszczenia i tyle. Z g.... na bicza nie ukręcisz, nie ma szans. Z dźwięku kobzy Sanborna czy Garretta nie zrobisz. Nie warto nawet strzępić sobie języka na temat tej niby cudownej elektroniki. Żaden szanujący się artysta z tego nie korzysta. Jest to sprzęt tylko i wyłącznie dla kompletnych amatorów.... moje dwa grosze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cycu




Dołączył: 11 Lis 2013
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szymbark\Gorlice

PostWysłany: Wto 21:22, 24 Lut 2015    Temat postu:

mirek napisał:
Ta cała elektronika jest moim zdaniem g.... warta. Bmvip daj mi chociaż jeden przykład jakiegoś znanego saksofonisty który korzysta z takich urządzeń. Elektronikę można wykorzystać tylko do sztucznej poprawy warunków akustycznych pomieszczenia i tyle. Z g.... na bicza nie ukręcisz, nie ma szans. Z dźwięku kobzy Sanborna czy Garretta nie zrobisz. Nie warto nawet strzępić sobie języka na temat tej niby cudownej elektroniki. Żaden szanujący się artysta z tego nie korzysta. Jest to sprzęt tylko i wyłącznie dla kompletnych amatorów.... moje dwa grosze.



Dokładnie. Lecz są osoby, które dźwięk same z siebie mają kijowy, płaski, cichy, pusty, bezbarwny i takie też osoby chcą "poprawić' swoje brzmienie i dokładają masę pogłosu, sopranu i innego rodzaju wzmocnień aby "wysunąć' się do przodu. Racją jest że to nie poprawi barwy ich dźwięku ale jedynie podniesie jego dynamikę. Dla osób "głuchych muzycznie" ten efekt może będzie i rewelacyjny bo przecież będzie głośno, jasno, ostro. Ale na obeznanym saksofoniście, muzyku czy też innym słuchaczu znającemu się na rzeczy takie eksperymenty nie zrobią wrażenia ponieważ żaden efekt, nie poprawi np. stabilności dźwięku czy też intonacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Amator




Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:35, 24 Lut 2015    Temat postu:

Ale mówicie o sprzęcie za na przykład 200-400 tys. zł?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cycu




Dołączył: 11 Lis 2013
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szymbark\Gorlice

PostWysłany: Wto 21:36, 24 Lut 2015    Temat postu:

Ale zahaczając o temat współczesnych klawiszowców to jest to niestety bolesna prawda bo teraz nawet rzadko kto gra posługując się dwoma rękami z prawdziwego zdarzenia a nawet jedną nie potrafi się prawidłowo posłużyć bo 80% w tym co gra to podkład - styl zrobiony pod konkretny kawałek który leci sobie jak playback i faktycznie wystarcza naciskać tylko "Play i Stop" nie trzeba zmieniać akordów nawet i jednym palcem (tak jak to było w funkcji CASIO CHORD Very Happy). Wszystko samo gra, nikt nie bawi się w grę w różnych choćby podstawowych tonacjach tylko korzystają z opcji TRANSPONE i cała "muzyka" robi się dziecinnie łatwa.

Nie popieram tego bo dla mnie to szajs, kompletny brak klimatu i debilizm że tak powiem.
A wielu ludziom się to podoba i chwalą kogoś za to jak pięknie gra nie wiedząc kompletnie o tym że klawiszowiec jedyne co robi to może zmienia akordy jednym palcem a reszta to playback.

Klawiszowców z prawdziwego zdarzenia jest coraz mniej. Jest coraz więcej KEYBOARDZISTÓW. Większość małych zespołów stosuje playbacki a ludziom to niestety odpowiada albo nie mają nawet o tym pojęcia.

Wszystko zmierza w złym kierunku...

Dla mnie zespól to ma być min 4 osoby w składzie: perkusja, gitara, basowa, klawisze, saksofon. Inny zespół to nie zespół.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Amator




Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:47, 24 Lut 2015    Temat postu:

cycu i Wy inni. Dowaliliście się do tych klawiszowców jak nie wiem co. Wszyscy chyba mówicie o weselnych grajkach itp. a nie o ludziach którzy są wykształconymi klawiszowcami. 90% klawiszowców to ludzie potrafiący grać oraz znających się na tym co robią. Reszta czyli 10% to ludzie z zadatkami na wirtuozów. Więc przestańcie za przeproszeniem cisnąć głupoty bo naoglądaliście się na weselach nie wiadomo czego. Oczywiście dla mnie klawiszowiec to muzyk po II st. szkoły muzycznej i wyżej. Samouk to dla mnie po prostu pasjonat amator więc powinniście napisać że 90% amatorów klawiszowców leci w tak zwanego ****.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Amator dnia Wto 21:52, 24 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cycu




Dołączył: 11 Lis 2013
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szymbark\Gorlice

PostWysłany: Wto 23:52, 24 Lut 2015    Temat postu:

Amator napisał:
cycu i Wy inni. Dowaliliście się do tych klawiszowców jak nie wiem co. Wszyscy chyba mówicie o weselnych grajkach itp. a nie o ludziach którzy są wykształconymi klawiszowcami. 90% klawiszowców to ludzie potrafiący grać oraz znających się na tym co robią. Reszta czyli 10% to ludzie z zadatkami na wirtuozów. Więc przestańcie za przeproszeniem cisnąć głupoty bo naoglądaliście się na weselach nie wiadomo czego. Oczywiście dla mnie klawiszowiec to muzyk po II st. szkoły muzycznej i wyżej. Samouk to dla mnie po prostu pasjonat amator więc powinniście napisać że 90% amatorów klawiszowców leci w tak zwanego ****.


I tutaj szkoła muzyczna I czy II stopnia ma niewiele do tego.
Wielu ludzi po szkołach muzycznych się na chałturę kompletnie nie nadaje ale ten temat już był poruszany. Wielu "wykształconych" po tym II stopniu gra jak automaty. Zero weny, z improwizacją klapa i nieumiejętność grania ze słuchu.

Są i tacy co grać potrafią całkiem dobrze a mimo to i tak PLAYBACK.

To że ktoś jest całkowitym samoukiem czy pół samoukiem na klawiszach jeśli zdobył jakieś podstawy i jeśli ma dar, nie oznacza że musi być tylko pasjonatem i wykazywać się amatorszczyzną. Przykładów samouków którzy wysoko zaszli jest wiele np: Ornette Coleman i bodajże Dave Koz też nie miał nauczyciela od saksofonu. I co teraz powiesz? Tylko papierek czyni magiczne cuda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bmvip




Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wejherowo/woj.pomorskie

PostWysłany: Śro 5:03, 25 Lut 2015    Temat postu:

Amator napisał:
Ale mówicie o sprzęcie za na przykład 200-400 tys. zł?


Ja testowałem sprzęt za 1tys.zł. który potrafił tak udoskonalić brzmienie że faktycznie po miesiącu grania na saxie można brzmieć jak 100% zawodowiec, więc obawiam się że za chwilę będziemy mieli z tym po prostu do czynienia jako normalnym zjawiskiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Amator




Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 7:27, 25 Lut 2015    Temat postu:

bmvip napisał:
Amator napisał:
Ale mówicie o sprzęcie za na przykład 200-400 tys. zł?


Ja testowałem sprzęt za 1tys.zł. który potrafił tak udoskonalić brzmienie że faktycznie po miesiącu grania na saxie można brzmieć jak 100% zawodowiec, więc obawiam się że za chwilę będziemy mieli z tym po prostu do czynienia jako normalnym zjawiskiem.


Ja mówiłem o sprzęcie na którym zrobisz dosłownie wszystko dopracowując każdy szczegół w najdrobniejszych detalach przy zachowaniu maksimum jakości.

cycu jesteś klawiszowcem? Nie mówiłem o I stopniu tylko o II i wyżej w najlepszych możliwych szkołach a nie substytutach szkół. Poza tym najlepszym nauczycielem są nagrania mistrzów oraz własny wkład i ciągłe poszukiwanie nowych rozwiązań i możliwości. To co zrobisz dalej ze zdobytym warsztatem to już Twój wybór bo masz technikę, wiedzę teoretyczną i wiele możliwości. Jeśli jesteś słaby to nie skończysz II stopnia w bardzo dobrej szkole a o AM to już zapomnij. Zgodzę się jedynie z brakiem umiejętności dobrej improwizacji i kreatywnego myślenia ale to już kwestia predyspozycji i własnych świadomych wyborów. Jeśli chcesz mieć solidny warsztat jako klawiszowiec to najlepiej iść na klasykę na AM i jeśli ma się ten filing jazzowy to wtedy jest się kompletnym muzykiem o nieograniczonych możliwościach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.sax.fora.pl Strona Główna -> Ustniki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin