www.sax.fora.pl

Ralph

Gram na sopranie, kilka miesięcy temu sprawiłem sobie ustnik Selmer S80 C*. Jak pierwszy raz go założyłem, to mało nie odleciałem ze szczęścia, to kompletnie inna planeta niż seryjny C4, wreszcie mogłem naprawdę kontrolować dźwięk i robić rzeczy o których mi się wcześniej nie śniło. Na początku grało się rewelacyjnie, a potem stopniowo zaczął mi się coraz mocniej zapychać śliną, aż w końcu po kilku miesiącach doszło do tego że co chwila szumię lub charczę, potrafi mi się zapchać w minutę. Nie jest to kwestia temperatury, dzieje się to też w ciepłych pomieszczeniach z ciepłym ustnikiem. Zastanawiam się co jest nie tak, co się zmieniło. Jakieś porady?

Żubr

grasz pewnie na vandorenach ?

Ralph

Żubr

bo ja tak podobnie miałem przy tych stroikach. Ogólnie to zazwyczaj z 2 tyg rozgrywania, w 2,5 tygodnia grał dobrze i po 5-6 dniach już się psuł. Z tym, że ja gram na tenorze, ale może robota stroików podobna... polecam rico royal ": )

Ralph

Dzięki, spróbuję z powrotem Rico Royal. Grałem na nich na samym poczatku na seryjnym ustniku, ale później przerzuciłem się na Vandoren ZZ, bo brzmiały dla mnie lepiej.

Menthor30

Dziwna sprawa ja gram na ZZ na Alcie i nie mam problemu jednak powtarzalność taka sobie zależy od paczki