www.sax.fora.pl

[rafalkobex]

Gram od roku ale z dużymi przerwami, gdyby je odliczyć to może by zostało 3 miesiące. Ostatnio byłem na próbie orkiestry dętej parafialnej. Myślicie że warto chodzić na próby i grać? Jeśli tak dlaczego?

[Teddy]

Warto.
- motywacja
- więcej możliwości

[rafalkobex]

Motywacja Teddy to na pewno a jakich możliwości? np.?

[CHESTER]

W takich orkiestrach masz możliwość nauczyć się dużo pić alkoholu bo większość z nich to alkoholicy. Masz również możliwość poznania kogoś kto w przyszłości będzie instrumentalistą światowej klasy.

[rafalkobex]

Nikt nie pije to orkiestra przy parafii hehe bez przesady

[Teddy]

Nigdy nie nauczysz się grać w zespole ćwicząc samotnie z podkładami.
- zmienny puls, musisz się w niego wczuć i dostosować.
- zmienna intonacja, zależnie gdzie się gra i w miarę nagrzewania się, głównie blachy,
- nauczysz się lepiej słuchać
- harmonia będzie celem twojej gry, a nie jak dotąd melodia
- granie w ciekawych akustycznie miejscach
- poznawanie nowych, ciekawych ludzi
...
Orkiestra jest takim żywym podkładem, który ma humory jak zwykły człowiek.
Kapitalnym doświadczeniem dla każdego jest siedzenie wśród muzyków na próbie orkiestry, a co dopiero gdy jesteś muzykiem i stanowisz element tej całości.
Zobaczysz, jaką Ci frajdę sprawi pierwszy utwór przegrany w całości z orkiestrą. Nawet gdy swoją partię wyćwiczysz na maksa samotnie - to za mało, by umieć zagrać go z orkiestrą.
I po to są próby, by się tego nauczyć.

Są orkiestry, w których się mówi: "naucz się pić, granie samo przyjdzie" i praktykują to powiedzenie. Ale to raczej przyzakładowe w przemyśle wydobywczym (innych zakładów już nie stać na utrzymanie orkiestr). Tam, gdzie ludzie grają za swoje - skupiają się na graniu, bo jak piją za swoje, to piją i nie łączą tego z graniem.

[Żubr]

zero możliwości i niczego Cię nie nauczą. Szukaj jazzmanów od których możesz się uczyć i takich frajerów z orkiestr będziesz zjadał.

[CHESTER]

Do zwykłej orkiestry się dostaniesz - czyt. zbieranina debili. Do porządnej orkiestry nawet nie podejdziesz bo Cię wyśmieją już nie mówiąc że się zestrasz przy tych nutach.

[rafalkobex]

Ludzie dajcie sobie luzu. Sami wydaje mi się niektórzy gówno umiescie a zachowujecie się jak po Akademi Muzycznej. Ja pierdole. Czy ja trafiam na debili czy taki jest dzisiejszy świat.

[CHESTER]

[Żubr]

i to jakie debile z wątrobami jak inwalidzi nogami

[Teddy]

Nie dowiesz się, jak sam nie spróbujesz. Co Ci szkodzi zainwestować w kilka spotykań?
Osoby CHESTER i Zubr mają widocznie jakieś traumatyczne doświadczenia.
Znam kilka orkiestr ze śląska i ich kapelmistrzów, spotykamy się na rewiach i przeglądach. Są otwarte na nowych członków. Poziom możesz sprawdzić wybierając się na dowolny festyn.
Przy 40-sto osobowym składzie, jak znajdzie się 20-stu wyjadaczy, to na nich pojedzie pozostała 20-stka. Jak będziesz za słaby, może na występy Cię nie wezmą, ale na próbach nie będziesz przeszkadzał. Jedno krzesło więcej nie sprawia kłopotu.
Nuty dostaniesz, a co do ich trudności - podaj kilka utworów granych przez polskie orkiestry dęte, niewykluczone, że będę miał do nich nuty na saksofon - sam ocenisz trudność.

[CHESTER]

[Żubr]

ja słyszałem, że saksofonista tenorowy w orkiestrze ma tyle do roboty, co murarz w piekarni. Bardziej trębacze mają do grania dużo, ale to i tak tylko nuty

[Teddy]

Typowy, orkiestrowy utwór "Just a Gigolo" - posłuchaj solo saksofonu tenorowego.
Ale jak saksofonista słaby - w części orkiestr gra to trębacz.