Forum www.sax.fora.pl Strona Główna www.sax.fora.pl
forum saksofonowe
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Feeling
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.sax.fora.pl Strona Główna -> Forum dla początkujących
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ajgor




Dołączył: 06 Lut 2016
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:26, 19 Cze 2019    Temat postu: Feeling

Tylko się nie śmiejcie. Zresztą myślę, że to odpowiedni dział na takie głupie pytanie. Radzę sobie całkiem nieźle z graniem w orkiestrze z nut, ale dla mnie to za mało. Próbuję w domu ogrywać różne covery, ale mam z tym jeden poważny problem. Jak grać z prawdziwym feelingirm. Takim, gdzie emocje przekazuje się przez delikatność dźwięku itp. Jak próbuję grać, dźwięk jest w sumie mniej więcej ciąglę równy. Czy są na to jakieś ćwiczenia, czy po prostu musi to przyjść z czasem i wprawą? NIBY wiem, o co chodzi, ale ni diabła nie potrafię tego wykrzesać.
Bo raczej nie sądzę, żeby to miało związek z setupem. Jeśli ma to jakieś znaczenie (sądzę, że nie ma), to gram na zmianę na Kanne New York 7 lub Meyerze 6 (ostatnio skłaniam się do Kanee - Meyer chyba już ma dla mnie za małe odchylenie). A stroiki, jakich używam to standardowe Vandoreny 2.
Chodzi mi o taki mniej więcej feeleng, jak tu:

https://www.youtube.com/watch?v=kKbW-DmtP0g

Idealnie to, o co mi chodzi, słychać u Krzysztofa Chlipały:

https://www.youtube.com/watch?v=EkwQBgWr6tg

No i u Łukasza Pęcaka:

https://www.youtube.com/watch?v=TxNhO7CzqGY

A u mnie, jak bym nie kombinował, zawsze jakoś bezdusznie..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ajgor dnia Śro 12:38, 19 Cze 2019, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Awocado




Dołączył: 14 Wrz 2018
Posty: 203
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:38, 19 Cze 2019    Temat postu:

Trzeba wczuć się w utwór, wypracuj ładne,głębokie wibratto,kluczem do ładnego eksponowania utworu są nagrania najlepszych saksofonistów, dzięki temu czego słuchamy wyrabia się w nas pewny rodzaj inteligencji, dobrego smaku.Myśle że pomoże ci granie jak najciszej długich dzwięków, ustabilizujesz dźwięk i z pewnością będzie lepiej.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Awocado dnia Śro 15:40, 19 Cze 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArcusDi




Dołączył: 06 Cze 2019
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:29, 19 Cze 2019    Temat postu:

Z tym wibratem bym się wstrzymał, a raczej grał go w tak ograniczonym stopniu jak np. John Coltrane. Parę lat temu też myślałem że kluczem do tego typu rzeczy jest wibrato, ale ktoś otworzył mi oczy. Przykład Krzysztofa Chlipały nie jest do końca dobry ponieważ wykorzystuje w nim zaledwie 50% swojego feelingu, chociaż brzmi zawodowo to wiem że stać go na więcej. Powodem jest pomieszczenie w którym gra, nie jest ono ideałem akustycznym. Brzmienie saksofonu przy dobrej adaptacji akustycznej jest jak narkotyk, wtedy feeling wychodzi sam z siebie. Dlatego w małych pomieszczeniach z piankami itd. gdzie akustyka jest słaba, staramy się grać jak najlepszym dźwiękiem. W ten sposób po wyjściu z naszej nory do warunków o bardzo dobrej akustyce zaskakujemy sami siebie pod względem brzmieniowym saksofonu. Ćwiczenie i granie na saksofonie trzeba traktować jako zabawę a nie jako zadanie do wykonania chociaż nie mamy na to ochoty. Najnudniejsze ćwiczenia trzeba ćwiczyć w taki sposób żeby czerpać z nich minimum przyjemności. Jeśli nie ma przyjemności z ćwiczenia, powtarzam z ćwiczenia na saksofonie to nigdy nie osiągnie się zamierzonego celu. Samo granie na saksofonie nie sprawi że będziemy grać lepiej lub nasz język używanych środków się poszerzy, mowa tutaj cały czas o języku jazzu i innych stylach muzycznych. Ćwicząc myśl o każdym składniku akordu, improwizując graj to co słyszysz w głowie w czasie rzeczywistym. Nigdy nie wkładaj poznanego języka jazzu na siłę, on ma wychodzić z Ciebie sam z siebie w czasie rzeczywistym (Mike Brecker). Brzmienie każdy ma w sobie, a sprzęt to zaledwie 20%. Nie można też robić czegoś na siłę, trzeba to poczuć i zajmuje to często bardzo dużo czasu. Do feelingu trzeba dojrzeć, nie da się go nauczyć. Graj siebie, nie staraj się grać jak inni, tylko się na nich wzoruj. W dzisiejszych czasach jest bardzo dużo dostępnej wiedzy, i w bardzo łatwy sposób można się przeładować informacjami i co za tym idzie, zniechęcić. Skupiajmy się na podstawach i często do nich wracajmy bo to są fundamenty. Dla mnie podstawami są trzy skale: dorycka, durowa i mol melodyczny. Potem są pentatoniki dur-moll. Ostatnia z podstaw to różnego rodzaju trójdźwięki: mol, dur, zmniejszony, zwiększony i ich usytuowanie w różnych przebiegach harmonicznych. To jest kluczowe żeby świadomie grać język jazzu kogoś innego i móc go przerobić na własny styl improwizacji. Przykładem jest kawałek języka jazzu np. Charliego Parkera, gram wstawkę w oryginale ale wiem jak ona działa i w jaki sposób John Coltrane modyfikował jego język i jak myślał w danym momencie. Według analiz John Coltrane grał skomplikowane struktury, ale z czasem jeśli człowiek w tym długo siedzi widzi właśnie myślenie nałożonym trójdźwiękiem i pentatoniki rozszerzone chociażby o nonę lub sekstę małą. W ten sposób skomplikowany język jazzu staje się logiczny i daje możliwość modyfikacji pod swój własny styl. Trzeba pamiętać że wszystko co robimy trzeba ograć we wszystkich tonacjach, ale podkreślam: nie wszystkie rzeczy brzmią równie dobrze we wszystkich tonacjach o czym wspominał zawsze Mike Brecker.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArcusDi




Dołączył: 06 Cze 2019
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:43, 19 Cze 2019    Temat postu:

To jest 300% feeling Panowie Smile
https://www.youtube.com/watch?v=QMH6S_X9qSg

Nie rozumiem że ktoś mógł dać łapkę w dół. To chyba jakieś debile z bólem dupy xd


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ArcusDi dnia Śro 22:47, 19 Cze 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ajgor




Dołączył: 06 Lut 2016
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:45, 20 Cze 2019    Temat postu:

Dzięki za wskazówki (a właściwie cały wykład : )
Co do przykładu, który podałeś, zgadzam się w stu procentach. Tu czuć mega feeleng.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Awocado




Dołączył: 14 Wrz 2018
Posty: 203
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:02, 20 Cze 2019    Temat postu:

Tu jest feeling z innej beczki, ciekawe eksponowanie dzwiękiem.
https://www.youtube.com/watch?v=12Owa5t6DTc
https://www.youtube.com/watch?v=BUDQcZEhcBw


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Awocado dnia Czw 14:03, 20 Cze 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Żubr




Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:08, 21 Cze 2019    Temat postu:

Musisz grać to co lubisz i czujesz. Tyle. Cała reszta przyjdzie z czasem. To spokojnie 10 lat ćwiczeń, aby poczuć się swobodnie podczas grania. Poczuć głębie saksofonu. Nie polecam grać po alkoholu, polecam po narkotykach - chodzi o to, żeby poczuć pustkę, skupienie. Czemu ćpali heroinę jazzmani ? bo potrafili poczuć mega skupienie, pustkę. To jest ciężko osiągnąć na trzeźwo, ale da się. Powodzenia.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Żubr dnia Pią 20:11, 21 Cze 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArcusDi




Dołączył: 06 Cze 2019
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:07, 21 Cze 2019    Temat postu:

Żubr napisał:
Musisz grać to co lubisz i czujesz. Tyle. Cała reszta przyjdzie z czasem. To spokojnie 10 lat ćwiczeń, aby poczuć się swobodnie podczas grania. Poczuć głębie saksofonu. Nie polecam grać po alkoholu, polecam po narkotykach - chodzi o to, żeby poczuć pustkę, skupienie. Czemu ćpali heroinę jazzmani ? bo potrafili poczuć mega skupienie, pustkę. To jest ciężko osiągnąć na trzeźwo, ale da się. Powodzenia.


Czas jest pojęciem względnym i nie można się na nim skupiać, bo ważne są efekty a nie czas, który przy złym ćwiczeniu na saksofonie jest czasem straconym. Jazzmani brali narkotyki z wielu względów, głównym to była segregacja rasowa, pogodzenie normalnej pracy za dnia z graniem i ćwiczeniem wieczorami na instrumencie, duże obciążenie psychiczne wynikające z ogromnych oczekiwań zespołu jak również określonych grup społecznych, lub brali dlatego bo ich idole też brali. Narkotyki nigdy nie pomagały w jazzie, wręcz przeszkadzały jeśli na trzeźwo nie ćwiczyło się sumiennie i nie myślało o każdym składniku akordu. To wszystko wynika z analizy i powtarzalności języka jazzu chociażby samego Johna Coltrane'a który sam wielokrotnie podkreślał w jaki sposób ćwiczy, jaką strukturą myśli, oraz w jaki sposób modyfikuje mainstreamowy język jazzu pod siebie. Bez ciężkiej pracy na samych narkotykach nie zagra się po prostu nic. Przykładem jest sam Miles Davis który po długiej przerwie pod wpływem narkotyków praktycznie wgl nie ćwiczył, a jego solówki były gorzej niż przeciętne. Przykład z Johnem Coltrane'm który zrobił osobiście test że będzie ćwiczył na saksofonie pod wpływem narkotyków wszystko nagrywając. Następnego dnia John Coltrane będąc przekonanym że grał niesamowite solówki bardzo się rozczarował, to co usłyszał nadawało się jedynie do kosza. Narkotyki były efektem ogromnego obciążenia psychicznego, bo jazz był drogą w jedną stronę, wszystko albo nic. Cofnijmy się do czasów segregacji rasowej i mamy nikły wybór zawodowy: fabryka cukru albo fabryka cukru i jazz wieczorami aż pewnego dnia może nam się uda zaistnieć. Styrani po ciężkim dniu trzeba poćwiczyć resztkami sił na saksofonie a późnym wieczorem trzeba grać w klubach, dlatego narkotyki stawiały na nogi. Nie muszę wymieniać kogo zabiły narkotyki. Dla mnie ćwiczenie na saksofonie jest jak narkotyk, dlatego nie potrzebuję używek żeby poczuć skupienie i czystą przestrzeń, którą wiem w jaki sposób wypełnić dźwiękami żeby zdefiniować samego siebie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ArcusDi dnia Pią 21:13, 21 Cze 2019, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Saksofonista01




Dołączył: 12 Sty 2018
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:15, 02 Lip 2019    Temat postu:

https://www.youtube.com/watch?v=Tugmg1NPqSo
https://www.youtube.com/watch?v=4FOtZ7AqfGc
https://www.youtube.com/watch?v=88vQzdN2In4
Kurde, a ja myślałem że to u nich słychać ten Feeling i swing, a tu się okazuje że trzeba jakiś popowy numer zagrać ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArcusDi




Dołączył: 06 Cze 2019
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:27, 02 Lip 2019    Temat postu:

Saksofonista01 napisał:
https://www.youtube.com/watch?v=Tugmg1NPqSo
https://www.youtube.com/watch?v=4FOtZ7AqfGc
https://www.youtube.com/watch?v=88vQzdN2In4
Kurde, a ja myślałem że to u nich słychać ten Feeling i swing, a tu się okazuje że trzeba jakiś popowy numer zagrać ...


Super kawałki, dziękuję za przypomnienie Boba Berga Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Żubr




Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:34, 05 Lip 2019    Temat postu:

To nie do końca prawda. Ja nie mówię, że narkotyki, czy nawet alko to coś dobrego. 3 dni gorączki, depresja, różne myśli nie są dobre - przynajmniej dla samego zainteresowanego hehe.. do jazzu ciągnie pewną grupę wyrzutków. I nie mówię o ludziach co nauczyli się kilku solówek, ogrywać różne progresje, czy tam posłuchają jakiegoś albumu raz na tydzień. Jazz to nie tylko muzyka. Każdy kto to nosi w sobie zrozumie co mam na myśli. Nasuwają się dwa pytana - czy warto ? nie wiem. Czy jak już Cię jazz pociągnie, czy masz masz wybór ? nie. Dla tego jeżeli ktoś ma rodzinę, ma dla kogo żyć niech się zastanowi trzy razy, czy warto. Na pewno warto pograć, posłuchać, ale czy warto się temu oddać odrzucając wszelki dystans. Co do heroiny - ona stawia na nogi tylko uzależnionych od niej. Dodatkowo pomaga się mega skupić - da się osiągnąc pewnie coś podobnego na trzeźwo. Narkotyki to droga na skróty w osiągnięciu tego stanu - i droga, która skraca życie. Tak jest nikt na to nic nie poradził i nie poradzi.


Edit: jeżeli ćwiczenie na seksofonie nie sprawia przyjemności, to co sprawia ? Very Happy pozdro chłopaki.

Edit 2 : Nie ćpam hery, żeby nie było Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Żubr dnia Pią 9:30, 05 Lip 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArcusDi




Dołączył: 06 Cze 2019
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:37, 05 Lip 2019    Temat postu:

Żubr napisał:
To nie do końca prawda. Ja nie mówię, że narkotyki, czy nawet alko to coś dobrego. 3 dni gorączki, depresja, różne myśli nie są dobre - przynajmniej dla samego zainteresowanego hehe.. do jazzu ciągnie pewną grupę wyrzutków. I nie mówię o ludziach co nauczyli się kilku solówek, ogrywać różne progresje, czy tam posłuchają jakiegoś albumu raz na tydzień. Jazz to nie tylko muzyka. Każdy kto to nosi w sobie zrozumie co mam na myśli. Nasuwają się dwa pytana - czy warto ? nie wiem. Czy jak już Cię jazz pociągnie, czy masz masz wybór ? nie. Dla tego jeżeli ktoś ma rodzinę, ma dla kogo żyć niech się zastanowi trzy razy, czy warto. Na pewno warto pograć, posłuchać, ale czy warto się temu oddać odrzucając wszelki dystans. Co do heroiny - ona stawia na nogi tylko uzależnionych od niej. Dodatkowo pomaga się mega skupić - da się osiągnąc pewnie coś podobnego na trzeźwo. Narkotyki to droga na skróty w osiągnięciu tego stanu - i droga, która skraca życie. Tak jest nikt na to nic nie poradził i nie poradzi.


Edit: jeżeli ćwiczenie na seksofonie nie sprawia przyjemności, to co sprawia ? Very Happy pozdro chłopaki.

Edit 2 : Nie ćpam hery, żeby nie było Twisted Evil


Jest różnica między ćwiczeniem na saksofonie a graniem na saksofonie (Ty to wiesz ale żeby inni też wiedzieli). Sam Scott Hamilton powiedział że nie lubi ćwiczyć na saksofonie i praktycznie wgl nie ćwiczy na saksofonie, ale mówił że codziennie musi grać na saksofonie bo gdyby sobie zrobił przerwę to miałby problem. Tylko jego granie moim zdaniem to ćwiczenie i granie w jednym: wizualizacja, myślenie składnikiem oraz całą strukturą harmoniczną.


Co do narkotyków to jest to też efekt myślenia codziennie każdego dnia o tym samym, jazz bardzo uzależnia i jak to ktoś powiedział Jazz to jak wchodzenie w ciemny las, im głębiej wchodzisz myślisz że są grzyby a tam nie ma już grzybów. Starasz się to jakoś obejść ale jesteś już tak zakorzeniony z jazzem że musisz mieć psychikę z tytanu. To jak z istnieniem Jezusa, ludzie go nie widzieli a uwierzyli. Moim zdaniem podobnie jest z jazzem, jego magiczna moc tkwi w duszy każdego z nas. Nie wystarczy uwierzyć na słowo, jazzu trzeba doświadczyć osobiście.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Żubr




Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:17, 06 Lip 2019    Temat postu:

Scott Hamilton taki mądrala ? : d może dla tego gra tak dobrze. Ja miałem na odwrót. Tylko ćwiczyłem, nie grałem wcale, po pewnej.... traumie xd potem po długim czasie zrozumiałem, że ok ćwiczenia idą coraz lepiej, ale .... ja nic nie potrafię zagrać WTF xd ale może tak miało być. Coś jak ciężka chemioterapia - trzeba przejść, żeby potem móc skupić się na czymś innym. Ale ćwiczeń porzucać nie można. Nie każdy jest taki koks jak Hamilton.

ArcusDi napisał:

Co do narkotyków to jest to też efekt myślenia codziennie każdego dnia o tym samym, jazz bardzo uzależnia i jak to ktoś powiedział Jazz to jak wchodzenie w ciemny las, im głębiej wchodzisz myślisz że są grzyby a tam nie ma już grzybów. Starasz się to jakoś obejść ale jesteś już tak zakorzeniony z jazzem że musisz mieć psychikę z tytanu. To jak z istnieniem Jezusa, ludzie go nie widzieli a uwierzyli. Moim zdaniem podobnie jest z jazzem, jego magiczna moc tkwi w duszy każdego z nas. Nie wystarczy uwierzyć na słowo, jazzu trzeba doświadczyć osobiście.


Myślę Ches, że kiedyś trzeba wypić piwo i pogadać Smile myślę, że nadajemy na podobnych falach. Chyba obaj naznaczeni jesteśmy tym czymś co zwie się jazz haha Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArcusDi




Dołączył: 06 Cze 2019
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:12, 07 Lip 2019    Temat postu:

Języka jazzu jest dużo i trochę czasu zajmuje zanim zaczynamy iść w swoim własnym kierunku. Nigdy nie wiadomo co nas spotka po drodze. Szczerze to człowiek ćwiczy wiele rzeczy ze świadomością że nigdy ich nie wykorzysta, ale dzięki nim nasze spojrzenie na banalne rzeczy jest wielokierunkowe. Chris Potter mówił o podobnych rzeczach, których jak sam określił nie jest wstanie wytłumaczyć w 5 minut. Chodziło o wtrącenia triad atonalnych, czym się sugeruje grając je i jak to ćwiczy? (na to pytanie nie było odpowiedzi ze strony Pottera xd). Podobne rzeczy gra Eric Alexander który powiedział że granie tych wszystkich rzeczy alterowanych które czuje w czasie rzeczywistym zajęło mu 15 lat ćwiczeń. Z czasem myślenie każdego z nas się zmienia, tak jak np. kiedyś myślałem że ten dźwięk to podwyższona kwarta ale równie dobrze może być to jeden ze składników nałożonej na tą skalę triady bądź akordu będącego częścią substytutu dominanty septymowej. Dzięki temu jeden alterowany dźwięk daje mi wielokierunkowe spojrzenie na strukturę i otwiera różnego rodzaju furtki. Jeśli dla kogoś coś jest zielone to dla innej osoby może być to dwukolorowe (żółty plus niebieski). Takie same zasady działają właśnie w jazzie, nałożenie na siebie dwóch rzeczy pomimo różnic daje efekt jednej spójnej całości.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Żubr




Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:59, 11 Lip 2019    Temat postu:

To głęboka myśl. Wszystko możemy ubrać w słowa, steoretyzować. To chyba fajnie. Świadomość wszystkiego co robisz, to kwestia lat. Złożoność kolorów dobrze oddaje jazzową myśl. emocje kolejne kolory, umiejętności kolejne, świadomość kolejne kolory, życie kolejne i co dalej :/ ile tych pierdolonych kolorów może się nałożyć na siebie i jaki to kolor wyjdzie z tego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.sax.fora.pl Strona Główna -> Forum dla początkujących Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin