www.sax.fora.pl

[slawoo]

Brzmienie... tak bardzo ważny temat odnośnie gry na saksofonie...

Porozmawiajmy tutaj ogólnie o tym zagadnieniu. Kto ma według was najlepsze?
Jak bardzo ważne jest dobre brzmienie?
I w końcu jak je ćwiczyć aby rezultaty były zadowalające?

Ja osobiście mogę napisać tyle, że przy graniu trzeba mieć otwarte gardło... jak najszerzej. Wtedy dźwięk jest bardziej bogaty. Oczywiście ogromne znaczenie ma również sposób zadęcia, ułożenie aparatu gębowego na ustniku. W swoim przypadku osobiście odchylam również język jak najgłębiej do tyłu i dociskam go do dolnego podniebienia. Wtedy mój dźwięk jest bardziej głęboki i równy.
Najgorsze jest tylko, że nie wiem jak ćwiczyć. Jasne.. długie dźwięki.. ale czy tylko? Wystarczy grać przez 30 minut długie dźwięki? Po prostu wybrać dźwięk i dąć?

[bmvip]

Brzmienie to temat rzeka, całkowicie nie wyczerpalny
Nie ma reguły jakie brzmienie jast najlepsze.
Najlepsze jest takie jakie sie nam podoba
Początkowy okres nauki na saksofonie, czyli pierwsze 2-3 lata to zdecydowania nauka dźwięku, nie zaś praca nad brzmieniem, bo jak to inaczej ująć skoro męczymy się nad wydobyciem dolnych czy górnych dźwięków i cieszymy się kiedy to sie udaje, w następnej kolejności próbujemy te dźwięki użyć/zastosować w jakiś utworkach. Zasadnicza praca nad brzmieniem rozpoczyna się w momencie kiedy każdy dźwięk trafiany jest w 100% i mamy ochotę coś poprawić/zmienić w odczuwalnym słyszeniu konkretnych dźwięków, np.chcemy dodać ostrości, czy łagodności,lekki szum powietrza itp. Dążenie do osiągnięcia jakiegoś brzmienia (próba naśladowania kogoś) w tych pierwszych 2-3 latach jest nie wskazana.
Osobiście nie zalecam też zabaw z poszukiwaniem brzmienia do chwili uzyskania pewności trafiania dźwięków w całej skali, bo moim zdaniem zabawy takie burzą stabilizację ustawień aparatu gębowego i zadęcia.
Oczywiście najbardziej skuteczną metodą uzyskiwania efektów brzmieniowych jest granie długich dźwięków, ale granie mądre i rozumne! - tak by nasz mózg zapamiętywał/kodował ustawienia czyli nie dymamy w rurę ile wejdzie, byle tylko rura grzmiała, ale skupiamysie nad każdym dźwiękiem, nad jego trafieniem i poprzez >< crescendo staramy się ustabilizować jego intonację,nasilenie i samo brzmienie, zasadnicza rolę w tym ćwiczeniu odgrywa stroik! Czyli po prostu granie tychże długich dźwięków na różnych stroikach.
Granie dźwięków od C 1 do C (dolnych) z otwartą oktawklapą, oraz odwrotnie, granie dźwięków górnych od C1 > wzwyż bez otwierania oktawklapy.
Cała pozostała część pracy nad własnym brzmieniem jest sprawą całkowicie indywidualną i każdy muzyk w stopniu zaawansowanym ma swoje sposoby na to, i sądzę że wiekszość tych tajników nie zdradza, a już na pewno nie wszystkich

[Mike_Platton]

Bardzo dobrze ze powstal taki temat bo moze byc pewnego rodzaju drogowskazem. Proponuje przedstawiac swoje ulubione typy brzmien i np sugerowanie jaki ustnik by doczegos takiego pasowal, albo grubosc stroika. Ja zaczne pokretnie bo na odwrot brzydze sie brzmieniem takim jak w tym filmiku :

http://www.youtube.com/watch?v=CMv1rXt1dHo

Ochydna maniera sceniczna takiej pop-wioski, ale chodzi tutaj o sound jak komus moze sie taki kozi dzwiek podobac ? Jak myslicie na czym ona gra ? Bede unikal bo cos takiego obrzydza mi ogolnie muzyke jak i sam instrument.

[slawoo]

Mój typ:

http://www.youtube.com/watch?v=0aH-lz1Yhvk

Do czegoś w tych okolicach dążę.

[Exess]

mi sie podoba phil woods

[MikhaelPL]

ale ma śmieszny saksofon ale gra super ja też bym obstawiał takie brzmienie jako moje ulubione

[bmvip]

[Mike_Platton]

[bmvip]

Krytykowanie, czy też wyśmiewanie jest o wiele prostsze niż zagranie samemu. Jeśli samemu się człowiek natrudzi,napracuje nad ćwiczeniami, nabiera pokory dla saksofonu i szacunku dla osiagnięć innych. Od każdego można się coś nauczyć !!!
Sam temat może być drogowskazem posłużyć jako skarbnica wiedzy o metodach cwiczeń brzmienia, więc nie sprowadzajmy go do minimum, czyli do tego kto na jakim ustniku i na jakim saxie gra, bo mamy już działy: saksofony marki/modele, ustniki.

[defc0n]

A ja stawiam na to, że dźwięk saksa jest ogromnie wyostrzony na komputerze.
Na 99 % wyostrzony i zmieniony, że ona sama pewnie sie sama zdziwila jak uslyszala swoj sound po przerobieniu na kompie.
Teraz wszystkie saxy nagrywane w studio do Popu lub innego rodzaju są wyostrzane i modyfikowane nie do poznania.

[bmvip]

[HoodY]

[bmvip]

Noo fakt, że podobieństwo wyglądu jest duże, grałem kiedyś na Beechler Belite i był taki dość ciemny podobny do Linka, natomiast na tym Diamond nie miałem okazji grać więc pomyslałem że ta ostrość i wygląd to jenak Claude Lakey, ale ..............może masz rację

[slawoo]

Albright gra na Beechlerze... na sto procent. A brzmienie ma takie na różnych saksofonach. Gra taką odmianę jazz'u, która jest dla moich uszu przyswajalna. Bo np. tego co gra Namysłowski na Winobraniu nie jestem w stanie zrozumieć ;p

Zgodnie z tym co piszecie, wziąłem się za trening długich dźwięków. Na razie pół godziny dziennie ponieważ tylko na tyle pozwalają mi usta. A gram etiudy ze szkoły Piotra Barona.

Od razu zmieniłem zadęcie troszkę. Najważniejsze to to, że do tej pory saksofon miałem zbyt nisko.. podciągnąłem pasek tak żeby z ustnikiem tworzyć płaszczyznę. Taka pozycja jest dużo wygodniejsza, nawet szczęka mniej się męczy. Dlatego przy okazji poprawiłem ułożenie dolnej wargi. Rozluźniłem i wykorzystałem to, że mam wydatne usta czyli wywinąłem wargę. Na razie nieznacznie.
Ćwiczę na Vandorenie 2.5 ale będę z czasem zmieniał na twardsze. Natomiast etiudy gram na Vandorenie 2.0 i muszę powiedzieć, że po tych 3 dniach jest różnica w brzmieniu... malutka bo to krótki okres ale jest

[bmvip]

Gratulacje skoro słyszysz już poprawę to też motywuje do dalszego ćwiczenia ale takie faktycznie ustabilizowane efekty odczuwa się po kilku miesiącach z tym że z tygodnia na tydzień będzie na pewno lepiej. Nie staraj się na siłę zmieniać stroików, na pewno nie wcześniej zanim spokojnie bez meczenia ust będziesz w stanie pograć min.2godz.!