www.sax.fora.pl

[SaxLoona29]

Ja bardzo dziękuję za odpowiedź Ja pisałam że nie ćwiczę nie dlatego że mi się nie chce tylko ze nie mam gdzie, bo motywację mam i to OGROMNĄ Tylko te usta mnie tak bardzo męcza i sa tak jakby połamane. A z inspiracja i motywacją to wręcz w porzadku bo caly czas mam chęci

[SaxLoona29]

Hello, więc tak bardzo dziękuję za taka obszerną odpowiedź, źle mnie jednak w pewnej kwestii zrozumiałeś, ponieważ chęci to ja mam i to OGROMNE, tylko nie ma gdzie ćwiczyć- to jest główna bariera. Ja przez wakację potrafilam po 4 godziny siedziec i grac. I to było fajne. Niestety do magisterskiej trzeba bylo przysiąść- na ostatnią chwilę, gdyz szkoda mi bbyło z treningów zrezygnować stąd też ta przerwa. Jak wróciłam to się posypało- katastrofa z ustami jednym słowem. wcześniej miałam wszystko poukładane a teraz po godzinie szajba jakaś. Nauczyciela mam bardzo dobrego (Jacek Hornik- jeśli ktoś zna). Wręcz motywującego i bardzo zachęcającego- potrafi przekazać wiedzę i zachęcić do pracy więc tutaj nie ma problemu. Jedyny problem jaki widzę to "jak tutaj zwiększyc ilość dni w tygodniu" i jak ustawić usta żeby się nie wkurzać że dźwięk leci na flat. A co do eksperymentowania to ja bardzo chętnie- zwłaszcza podoba mi się utwór Roda Stewarta Baby jane- gdzie ten saks daje popalić- ogółem mówiąc uwielbiam wszystko co żywiołowe. Raz jeszcze Ci dziękuję.

[Muza100]

Mój kolega który uczy sie grac w szkole muzycznej na saksofonie powiedzial mi jak mam tzrymac usta jednak nie wiem czy to dobrze .Najpierw mam ustawic usta jakbym chciala powiedziec "i" dalej jakbym chciala powiedziec "u" pozniej jakbym chciala ziewnąć a pozniej z calej sily mam dmuchnac na koncu ustnika (oczywiscie majac go w ustach )
Pozdrawiam i prosze odpowiedz.

[Muza100]

Tak dla wyjasnienia ten moj kolega gra juz od jakich 5-6 lat.

[bmvip]

[Teddy]

tia... lata doświadczeń

[Menthor30]

[bmvip]

[Muza100]

[Żubr]

no wokal jak na discopolo mają całkiem spoko pewnie o to chodzi. Te dęciaki to masakra, ale i tak jak by była sama trąbka, to by jeszcze dało się tego słuchać

[Żubr]

[Menthor30]

[bmvip]

[SaxLoona29]

Witam,

Jestem dziś po porannej lekcji z moim nauczycielem. Nadal mam problem z zadęciem- przepona zbyt słaba. Ale jesli chodzi o ułozenie ust do grania to układać się je powinno tak jakbyśmy chcieli pocałować saksofon + dodac lekki usmiech. Bierzemy sobie wdech i wyobrazamy sobie jakbysmy chcieli powiedzieć "to" - oczywiście nie mówimy tego na głos tylko wydmuchujemy powietrze ja na razie nad tym pracuje, staram się już niegryźć wargi- choć to taki kiepski i ciężki do wyplewienia nawyk. XD
Ale szanowni Państwo mam jeszcze jeden "cudowny problem " mianowicie chodzi o małego palca ( którym naciskamy klapę Gis) no ludzie TRagedia i kupa smiechu - odstaje mi jak palec u homo....wiadomo kogo XD i kompletnie nie wiem jak się tego pozbyć. Jakieś rady- oprócz ograniczników, które można zakupić sobie w sklepie sypcie pomysłami jak to ujarzmić, bo wyglada to conajmniej smieszniezeby nie powiedziec gorzej

[Żubr]

hm ale to ma być wygodne dla Ciebie, a nie ma wyglądać : > połóż ten palec na klapie i niech leży :p chodź z saksem po domu i utrzymuj prawidłową pozycje palców, ćwicz palcowania na "sucho" hm.. nie wiem nic wiecej mi nie przychodzi do głowy