Forum www.sax.fora.pl Strona Główna www.sax.fora.pl
forum saksofonowe
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

prośba neofity
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.sax.fora.pl Strona Główna -> Forum dla początkujących
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
NONAME




Dołączył: 12 Wrz 2015
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: śląsk

PostWysłany: Śro 15:39, 27 Kwi 2016    Temat postu:

Nie da się nauczyć grać na saksofonie z książki. Tak samo nie ma uniwersalnej metody żeby się nauczyć grać. Do każdego trzeba podchodzić indywidualnie, umieć określić jego słabe i mocne strony.

alik na razie skup się jedynie na poprawnym wydobywaniu dźwięków w środku skali czyli G A H potem jak już będziesz umiał je pewnie wydobywać to dodawaj kolejne aż dojdziesz do dolnego C, najwięcej czasu zajmują najniższe dźwięki ale się tym nie przejmuj wielu wybitnych saksofonistów ma z nimi problem po dziś dzień. Potem możesz dodawać inne dźwięki jak chwyt Eb, Gis, Cis, Ais/B (podstawowy + z klapą boczną) oraz dwa chwyty na dźwięk Fis. Na początek to wystarczy. Jak to opanujesz to możesz walczyć z najwyższymi dźwiękami. Jeśli chodzi o mnie to z boku patrząc na saksofon nie mam zielonego pojęcia do czego służą dźwignie boczne, dopiero z saksofonem w rękach wiem do czego służą. Musisz trochę zwolnić i zacząć od podstaw bo to wygląda tak jakbyś chciał jeździć samochodem nie potrafiąc jeszcze płynnie wrzucać biegów.

W tym punkcie co jesteś masz za dużo rzeczy nad którymi musisz się skupiąć i o nich myśleć co powoduje że nie jesteś wstanie grać tak jakbyś chciał. Normalny saksofonista grając nie myśli wgl o chwytach, nie myśli o oddychaniu, skupia się jedynie na dźwięku. Oddychanie, łapanie chwytów wychodzi automatycznie i jest tak naturalne jak picie porannej kawy ; ) Czyli na Twoim miejscu skupiłbym się na oddychaniu i nauczenia się podstawowych chwytów tak żeby o nich nie myśleć a dopiero potem brać się za nuty. Możesz sobie zadać pytanie - przecież nie znam wszystkich chwytów? - to nic nie szkodzi bo dobre etiudy wprowadzają systematycznie kolejne nowe dźwięki typu fisy, gisy, cisisy itd. Saksofon to instrument najbardziej zbliżony brzmieniowo do ludzkiego głosu dlatego pracuj od początku swojej przygody z saksofonem nad brzmieniem. Pamiętaj że w każdym rejestrze saksofony trzeba brzmieć tak samo, tak żeby ktoś słuchając Ciebie wiedział że to gra jeden saksofonista a nie mieć wrażenia że 2 lub 3 xd

Zapamiętaj że bycie jednym z najlepszych saksofonistów to nie kwestia talentu lecz czasu jaki jesteś wstanie zainwestować by osiągnąć swój cel. Ostatnia ważna rzecz to uzmysłowienie sobie że progres w graniu to nie proces liniowy lecz złożony i wracanie od czasu do czasu do podstaw (skale, teoria, koncepcje, nowe rozwiązania, własne koncepcje, reharmonizacja itd.) No i często bywa tak że mniej znaczy lepiej bo nie da się ugryźć dużego kęsa za jednym razem. Powodzenia : )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
alik




Dołączył: 26 Mar 2016
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Beskid

PostWysłany: Czw 10:36, 28 Kwi 2016    Temat postu:

Dziękuję za Wasze uwagi i sugestie. Są dla mnie bardzo cenne.

Zmodyfikowałem wczoraj stroik V 1,5 bo był twardszy od dwójki. Zabieg bardzo się udał. Teraz gra mi się na nim dużo swobodniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
alik




Dołączył: 26 Mar 2016
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Beskid

PostWysłany: Śro 8:25, 08 Cze 2016    Temat postu:

Coraz to wszystko jest trudniejsze i skomplikowane. Mam wrażenie, że stoję w miejscu - a i nieraz, że normalnie się cofam. Dół słaby, góra nie wychodzi. Piszczy mi to wszystko na styku ustnika i stroika, rzęzi jakoś niemiłosiernie. Oddech, język, ślina, etc... Czasem nawet G z oktawówką, sprawia mi poważne problemy (że o D nie wspomnę).
Jeszcze góra tydzień wytrzymam i walnę tym w kąt...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez alik dnia Śro 8:29, 08 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ajgor




Dołączył: 06 Lut 2016
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:36, 08 Cze 2016    Temat postu:

Nie załamuj się. Ja sam dmucham od kilku miesięcy i też miałem takie momenty. teraz już jest o wiele lepiej. Nie graj na razie z klapą oktawową. Dmuchaj dłuuugie dźwięki w okolicach od G w górę do C, i w dół do dolnego C. Próbuj różnie układać usta i badaj, przy jakim ułożeniu Ci najlepiej brzmi i gra Ci się najwygodniej. I później takiego ułożenia się trzymaj. Próbuj zaczynać dźwięk mocno, głośno i grać coraz ciszej, a później odwrotnie. Próbuj na początku każdego dźwięku dotykać stroika językiem, i puszczać (tak, jak byś mówił "tuuuuu"). Jak masz możliwość, to weź jakąś lekcję u fachowca, żeby Ci pokazał, jakie robisz błędy. Ja tak zrobiłem i dało mi to bardzo dużo. Z początku brzmiałem jak wściekła koza Smile Teraz sam u siebie słyszę poprawę. Na początku usta mnie bolały jak diabli, teraz mogę grać i dwie godziny (z małymi przerwami) i prawie tego nie czuję. Na początku miałem problem z zagraniem czterech ćwierćnut na jednym oddechu, a teraz grając ćwiczenia ze "Szkoły na saksofon" Hejdy potrafię na jednym oddechu zagrać pół ćwiczenia. A jak bym się uparł to i więcej. Ale jeden warunek - do ćwiczeń trzeba podchodzić na spokojnie i systematycznie. Jak ćwiczysz długie dźwięki, to nie tak, że zagrasz dwa i przechodzisz do czegoś innego, tylko ćwiczyć je na przykład 15 minut. Trzeba cierpliwości. Mnie jej tez brakowało, ale się zmusiłem i sam widzę pozytywne efekty.

Aha. G z oktawą też bardzo długo sprawiało mi problemy. Lżej mi się grało wyższe dźwięki (górne A,H,C), niż G. Też mi jakoś się to G sprzęgało. Musiałem jakoś dziwnie zaciskać usta aż prawie do bólu. Ale z czasem znalazłem jakoś na to sposób (sam nie wiem, jak), i teraz już mi brzmi tak, jak reszta Smile W ogóle grając dźwięki z klapą oktawową odruchowo zaciskałem usta bardzo mocno, ale świadomie zmusiłem się to tego, żeby trzymać usta najluźniej, jak się da i teraz potrafię wydobywać górne dźwięki z niewiele bardziej zaciśniętymi ustami, niż .... powiedzmy... górne H i C z dolnej oktawy. Wszystko jest więc kwestią świadomego ćwiczenia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ajgor dnia Śro 8:56, 08 Cze 2016, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Żubr




Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:30, 08 Cze 2016    Temat postu:

G z klapą oktawową i D to raczej zawsze jest problemowe. To wszystko co kolega wyżej napisał warto ćwiczyć, ale też warto grać długie dźwięki forte z jednakową dynamiką, czyli głośno i ze stałą dynamiką - to też bardzo pomaga + granie np G z pierwszej oktawy z wciśniętą klapą oktawową - ale żeby dźwięk który wydobywasz, był tym G1. Czyli chwyt dla G2, a próbujesz wydobyć G1 i potem sobie schodzisz niżej i niżej. Każdy ma problemy i każdy przechodził przez okres kiedy nie szło, kiedy wychodziły wątpliwości i było bardzo ciężko - to trzeba przetrwać, nie poddawać się. Próba charakteru pojawia się wszędzie w życiu, kiedy chcesz coś osiągnąć i trzeba pokonywać trudności. Jak trzeba zrób sobie tydzień przerwy i wrócisz świeży do ćwiczeń i będzie lepiej.

ps. taki regres, uczucie że idzie źle - jest zwiastunem progresu Wink także napadywuj dalej, ćwicz, dawaj z siebie wszystko, pracuj nad zadęciem i z czasem będzie lepiej


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Żubr dnia Śro 11:48, 08 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ajgor




Dołączył: 06 Lut 2016
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:28, 08 Cze 2016    Temat postu:

Święta prawda z tym regresem. Sam nie dalej jak kilkanaście dni temu tu na forum narzekałem, że mam takie momenty, że nic nie idzie, saksofon za ciężki, ustnik nie leży w ustach itp. Po tym poście zrobiłem sobie kilka dni przerwy. Po kilku dniach wziąłem saks do ręki i poczułem się jak nie ten człowiek. Jak bym grał bóg wie ile czasu Smile Wszystko zaczęło iść o wiele lepiej. Żona stwierdziła, że w krótkim czasie zrobiłem duży krok na przód Smile I sam słyszę, ze saksofon zaczyna brzmieć jak saksofon a nie jak fujarka do zaklinania węży.

Co do grania dźwięków z dolnej oktawy, ale z klapą oktawową - to jest ćwiczenie na otwarcie gardła. Też bardzo dużo mi te ćwiczenia dały. Widziałem wiele filmików, na których instruktorzy próbowali wytłumaczyć, na czym to otwarcie gardła właściwie polega, ale żaden tak na prawdę tego wyjaśnić nie potrafił. Z wyjątkiem jednego. Niestety nie mogę go znaleźć, ale mogę powtórzyć to, co gość mówił. Wyjaśnił to tak, że w sekundę załapałem, o co chodzi.
Przystaw rękę kilka centymetrów od ust i najpierw na nią dmuchnij zimnym powietrzem. A później chuchnij ciepłym. Właśnie przy chuchaniu ciepłym powietrzem masz otwarte gardło. Na zmianę dmuchaj zimnym i chuchaj ciepłym i obserwuj, jak się zachowuje gardło. Później spróbuj dmuchać w saksofon tak, jak przy chuchaniu. Dolne dźwięki o wiele łatwiej zaczynają wchodzić. Dopóki tego nie załapałem, nie mogłem wydobyć najniższego B. Jak poćwiczyłem, to z B w zasadzie problem prawie zniknął. CZASEM jeszcze mi nie wchodzi, ale to już chyba tylko kwestia wprawy.

Aha i jeszcze niby drobnostka, ale napsuła mi krwi przez jakiś czas. Miałem wrażenie, że coś jest nie tak albo z saksofonem, albo z moimi rękami. Normalnie musiałem saksofon jakoś nienaturalnie ściskać rękami, bo mi ustnik z ust uciekał i tez wydobywały się dziwne dźwięki. nie mogłem znaleźć przyczyny, aż w końcu mnie olśniło. Miałem pod złym kątem ustawiona fajkę. Za bardzo obróconą w prawo w saksofonie. Jak saksofon wisiał luźno, to fajka uciekała w bok. Obkręciłem ją lekko w lewo i natychmiast wszystko się samo poukładało Smile Piszę, bo dla Ciebie też może to mieć znaczenie.
Wszystko to są uwagi tak samo początkującego, zauważone na bieżąco.

No i na koniec ostatnia ważna uwaga. Dobór ustnika. Mam dwa ustniki. Rico Royal W5 (tania tandeta) i Selmer S80 C*. Na początku nie umiałem ocenić róznicy. Teraz już umiem. Na próbę wczoraj (z ciekawości) założyłem tego Rico i okazało się, że to jest tragedia. Ciężko z niego jakiś sensowny dźwięk wydobyć, trzeba się wysilać, masę powietrza zużyć itp. Jak założyłem Selmera, to jak bym się przesiadł z malucha do mercedesa. KOMPLETNIE inny komfort grania i zupełnie inne brzmienie. Zwróć uwagę, jaki masz ustnik. Może kiepski.
Ja przez jakiś czas przymierzałem się do kupna Vandorena V16 A6, ale na razie pozostanę przy tym Selmerze, a z czasem jak nabędę doświadczenia, dopiero będę szukał.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ajgor dnia Śro 12:40, 08 Cze 2016, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
alik




Dołączył: 26 Mar 2016
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Beskid

PostWysłany: Śro 13:34, 08 Cze 2016    Temat postu:

Ładnie mi to wszystko piszecie. Potraficie człowiekowi i rozjaśnić sytuację, i podtrzymać wątpiącego na duchu! Muszę to jeszcze kilka razy przeczytać i… może jeszcze powalczę Wink)
Miałem już trzy lekcje, ale profesor swoje… a ja swoje Wink) Jednak kazał mi już ćwiczyć doły i górę.
Nie mam niestety tyle czasu, ile chciałbym instrumentowi poświęcić. Chciałbym więcej i to chyba jest mój problem. Ajgor, do tej fajki doszedłem jakiś czas temu. Za to ustnik pewnie mam słaby. Dostałem dwa z instrumentem - zaczynałem na Yamasze 4C, a przesiadłem się na (jakiś starszy chyba) Amati. Widzę różnicę, bo na Yamachę też już nie daje się wrócić. Ale możliwe, że powinienem już kupić coś lepszego. Pytanie tylko co… Meyer może jakiś?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Żubr




Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:10, 08 Cze 2016    Temat postu:

Ajgor napisał:
Święta prawda z tym regresem. Sam nie dalej jak kilkanaście dni temu tu na forum narzekałem, że mam takie momenty, że nic nie idzie, saksofon za ciężki, ustnik nie leży w ustach itp. Po tym poście zrobiłem sobie kilka dni przerwy. Po kilku dniach wziąłem saks do ręki i poczułem się jak nie ten człowiek. Jak bym grał bóg wie ile czasu Smile Wszystko zaczęło iść o wiele lepiej. Żona stwierdziła, że w krótkim czasie zrobiłem duży krok na przód Smile I sam słyszę, ze saksofon zaczyna brzmieć jak saksofon a nie jak fujarka do zaklinania węży.


Właśnie o to chodzi. Ja też tak miałem wiele razy w przeszłości. Gdy nie idzie, a człowiek jest już tym zmęczony, to trzeba odpocząc.


alik - znajdź sobie chociaż godzinę dziennie np 5 dni w tyg. Żeby była zachowana jak już wyżej zostało wspomniane systematycznośc. Ustnik możesz zmienic - np. możesz zagadac do Bmvip on w dobrych cenach robi fajne ustniki. Yamaha4C to syf, więc ten drugi pewnie też.

Co do zadęcia, to.. nie wiem jak Ty tam robisz, ale spróbuj saks ustawic tak, żebyś jakoś za bardzo nie pochylał głowy - tak żeby ustnik od razu był ustawiony prosto.... że tak powiem, przez usta, do Twojego gardła Razz żebyś czuł że zęby mocno leżą na ustniku (nawet jeżeli początkowo będzie Ci niewygodnie). wiesz o co chodzi. Wtedy łatwiej Ci będzie otworzyc gardło i spróbuj jak by obniżyc krtan - tak żeby szyja z krtanią zrobiły się jak u indora i mocno uderzaj dźwięk z przepony. Trzeba ustawic to tak, żebyś czuł jak byś był jednością z instrumentem i strumień powietrza, żeby bezproblemowo leciał z wnętrza Ciebie, do instrumentu. Dla tego na początku (potem z resztą też) warto cwiczyc długie dźwięki głośno i z jednakową dynamiką, żeby ten dźwięk nie latał itd. Masz nauczyciela, więc o ile jest kompetentny to pewnie Ci o tym mówi, ale na wszelki wypadek warto to zaznaczyc Wink i walcz. Zwątpienie przyjdzie nie raz, nie dwa jeszcze. Chodzi o to, żeby mimo tego byc nieugiętym w dążeniu do celu - a nawet jak zrobisz krok w tył, czyli odpoczniesz kilka dni, czy tydzień, czy dwa - to żeby wrócic i nie odpuszczac. Dmuchaj w to tak, jak byś czuł że grasz całym sobą, z pasją (ale to pewnie jeszcze przyjdzie). A jeżeli chodzi o wysokie dźwięki, to one muszą byc mocno podparte przeponą. Teddy kiedyś napisał, że wysokie dźwięki trzeba grac z kości ogonowej Razz czyli tak bardzo musi byc otwarte gardło i tak mocno ten dźwięk musi byc podparty przeponą.

Powodzenia ! (sorry za chaotyczny post, ale na szybko sklejany ;p)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Żubr dnia Śro 16:13, 08 Cze 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
alik




Dołączył: 26 Mar 2016
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Beskid

PostWysłany: Czw 11:30, 09 Cze 2016    Temat postu:

Panowie, chyba widzę jakby światełko w tunelu… już wczoraj, od samego Was tylko czytania, już grało się lepiej… Jeszcze trochę udało mi się podgłośnić (bo już nauczyciel kazał mi grać głośniej), naprostowałem sylwetkę, odchyliłem nieco szyję, podciągnąłem na pasku jeszcze wyżej. Może i otworzyłem nieco to gardło? Z tym zimnym/ciepłym powietrzem, to też wygląda na dobrą metodę.
Żubr, godzinę dziennie to gram, ale chciałbym móc min. ze dwie godziny.
Obejrzałem dokładnie ten mój ustnik Amati - ma wybitą maleńką czwórkę. Pewnie też jakaś lipa, choć naprawdę dużo lepszy niż Y4.
Z ustnikiem od kol. Bmvip’a myślałem jeszcze poczekać, aż coś już więcej pogram. Tymczasem skłaniałbym się jednak do jakiegoś ebonitowego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez alik dnia Czw 11:31, 09 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
peterw86




Dołączył: 05 Maj 2015
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 13:29, 09 Cze 2016    Temat postu:

Dobrym sposobem na otwarcie gardła jest też gra na samym ustniku, ja tak robilem i w sumie nadal robię Smile zakładam grubszy stroik tak o pół, jeden rozmiar twardszy i gram długie dzwięki o dołu do góry i na odwrót, wiadomo na samym ustniku dzwięk jest bardzo głosny, a z racji tego że mieszkam teraz w bloku nie mogłem sobie na takie hałasowanie pozwolić Crying or Very sad , a więc wymyśliłem, że będę sobie popiskiwał w drodzę do pracy w samochodzie, robię tak 5 razy w tygodniu po 15 minut dziennie od miesiąca i już duże rezultaty słyszę, polecam Very Happy . Miałem ostatnio okazję grać na ebonitowym meyerze i naprawdę zrobił na mnie pozytywne wrażenie, lekki w zadęciu, dół i góra łatwo odpala, na początek jak i w pózniejszych etapach grania świetny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mirek




Dołączył: 23 Sie 2013
Posty: 766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:28, 09 Cze 2016    Temat postu:

Panowie to nie tak. Problem z G czy D z oktawą może być kiedy instrument nie jest idealnie szczelny lub/i jest rozregulowany. Dla bardziej zawansowanego z prawidłowym zadęciem, układem ust, prawidłowo dobranym ustnikiem/stroikiem.. itd niepowinno być dosłownie żadnej różnicy w łatwości wydobywania jakiegokolwiek dźwięku na saksofonie, chyba że mówimy o altissimo które jest na pewno trudniejsze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ajgor




Dołączył: 06 Lut 2016
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:26, 09 Cze 2016    Temat postu:

W sumie faktycznie mój sax był u bmvipa w regulacji. Może dlatego zniknęły mi problemy z górnym G Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
alik




Dołączył: 26 Mar 2016
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Beskid

PostWysłany: Pią 6:42, 10 Cze 2016    Temat postu:

U Hejdy czytałem, że szczególnie D z oktawą może początkującym sprawiać problemy - i czasem sprawia. Raz mniej, raz bardziej ale jednak.
Myślę, że u mnie nie chodzi o instrument, bo nauczyciel by mi to wyłapał. Ale poruszę z nim ten temat - po tygodniowym urlopie. Sax zostaje w domu, fajkę zabieram Wink)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwek20




Dołączył: 16 Lut 2014
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:40, 10 Cze 2016    Temat postu:

D w 2 oktawie na saksofonie nie jest tyle ciężkie do wydobycia , co osiągnięcie ładnego głębokiego pełnego tonu na tym dźwięku. Inne dźwięki będą się już odzywać ładnie a D2 będzie nadal głuche. Trzeba dłużej i cierpliwie to ćwiczyć Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mirek




Dołączył: 23 Sie 2013
Posty: 766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:39, 10 Cze 2016    Temat postu:

W dobrze zaprojektowanym saxie D nigdy nie będzie głuche. W ogóle głuche dzwięki w saxie to tylko i wyłącznie błędy w projekcie lub/i żle wyregulowany sax. Za dźwięk D odpowiada otwór klapy C, jeżeli jest on zbyt małej średnicy lub /i klapa C jest za nisko ustawiona (słaba wentylacja) to D będzie głuche. Podnosząc klapę C możemy zmniejszyć ten efekt (lepsza wentylacja) ale też dźwięk D może być za wysoki. Jednym słowem regulacja wysokości klapy C w kiepsko zaprojektowanych instrumentach to często jest kompromis między intonacją a jak najmniejszym efektem głuchego dźwięku. Prawidłowe zaprojektowanie saksofonu to bardzo trudna sztuka. Nejlepsze współczesne saxy świetnie stroją i zwykle nie mają głuchych dźwięków (bardzo dobra wentylacja).

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mirek dnia Pią 11:45, 10 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.sax.fora.pl Strona Główna -> Forum dla początkujących Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin