www.sax.fora.pl

[Sylwek20]

Witam , z góry uprzedzam że czytałem na forum różne wątki o zadęciu ale nie dowiedziałem się zbyt wielu szczegółów które by mi pomogły. Na poradę nauczyciela nie mam co liczyć bo u mnie w okolicy to tylko gitara i pianino uczą :/ dęciaki żadne...więc jestem skazany sam na siebie,kupiłem książkę Hejdy ale tam na temat zadęcia to jest powiedziane tyle co nic ,więcej dowiedziałem się na ten temat z internetu. Dobra przechodząc do rzeczy obecnie robię tak: dolną wargę luźno kładę na dolnych zębach , górne zęby tak 1/3 ściętej części ustnika , język opieram przodem o dolną wargę ,górą lekko o stroik, następnie staram się "zacisnąć" mocniej górną wargę na ustniku i delikatnie napinam kącik ust żeby dolna warga nie była całkiem luźna i powietrze nigdzie nie uciekało ,robię wydech cofając jednocześnie język jak przy wymawianiu "Ta" ,dźwięk wydobywam bez trudności potrafię go utrzymać ,nie faluję itp. tyle ,że jest taki płytki niezbyt dźwięczny.Na saksie gram od niedawna więc wiem ,że trzeba dużo ćwiczyć żeby to brzmienie wyrobić takie jak być powinno no ale nie wiem czy mam dobre to zadęcie i na nim to brzmienie wyrobię. Gdyby ktoś mi pomógł wytłumaczył doradził będę bardzo wdzięczny Pozdrawiam Sylwek

[Teddy]

W nagłówku Forum jest opcja szukaj...
Poczytaj, jeszcze raz poczytaj...
A jak będziesz chciał zawijać dolną wargę na zęby.... jeszcze raz poszukaj i poczytaj...
A jak lubisz zadawać sobie ból - poszukaj innego forum. To jest o saksofonach

[Żubr]

hehe true story !

[Teddy]

Sylwek20 się nie przestrasz...
Temat wadliwego zadęcia (jakiego często uczą, nawet w szkołach) był tyle razy wałkowany na Forum, ze wszyscy mają tego dość.
Dolna warga jest przed dolnymi zębami, język jest za.

[Sylwek20]

Więc tak po przeczytaniu waszych postów zacząłem czytać o zadęciu saksofonowym ,ćwiczyłem wczoraj prawie do 2 w nocy (całe szczęście że mieszkam na wsi to nie mam problemu z sąsiadami ,jedynie dziewczyna nie była tym zachwycona heh) ale przechodząc do rzeczy ,robię tak jak czytałem tzn taki "dziubek" ściągam kąciki ust do środa ale kurcze ta dolna warga mimowolnie mi leci na dolne zęby lekko się o nie opierając :/... Zna może ktoś jeszcze jakiś inny sposób by to wyeliminować ? będę wdzięczny.

[Żubr]

takie podparcie zębami, jak by pod wargą jest dobre, byle nie zawijać wargi na zęby. z tym dziubkiem to kombinuj, bo to trzeba samemu wyczuć, z tym, że ja widzę tak, że to długotrwały proces zanim znajdziesz odpowiednie ułożenie ust. One się w końcu dopasują żeby było jak najlepiej, żeby współgrało z podparciem przeponą. Cały proces pracy nad wydobywaniem dźwięku jest długi i trzeba systematycznej pracy, a jak ćwiczysz sam to i dużej uwagi i inteligencji żeby były dobre efekty.

[krolrys]

Cześć, przeczytałem wczoraj sporo na temat zadęcia. Z tego co zrozumiałem co pisał np. Teddy dolna warga ma nie być na zębach tylko 'wywinięta' do przodu. Przyzwyczajony do zadęcia 'klarnetowego' (z wargą na zębach) miałem z tym na początku problem ale dosyć szybko zaczęło się udawać wydać całkiem ładny, jak to określają na angielskich stronkach 'słodki' dźwięk.
Chciałbym się upewnić że zrozumiałem dobrze o co chodzi z tym 'saksofonowym' 'jazzowym' 'luźnym' zadęciem. Więc wrzucam fotkę:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wygląda to trochę śmiesznie ale powiedzcie czy mniej więcej o to chodzi?
A i jak z wysokością zębów? mają być tuż pod ustnikiem czy jakoś 1cm niżej?

[Teddy]

coś mi nie pasuje...
opierasz ustnik stroikiem na języku?

[Fenek]

Nawet jeśli w ten sposób da się wydobyć dźwięk to zrobić staccato, oj...

Schowaj język do środka i od razu będzie o niebo lepiej

[krolrys]

To nie jest język
w sumie jak dla mnie też to wygląda dziwnie, ale to są jakby usta w normalnej pozycji które trzymają ustnik.
Chyba że ja jakoś źle rozumiem o co chodzi z tą 'luźną wargą' :s
Jutro zrobię jakieś sensowniejsze fotki to może będzie lepszy pogląd

[link widoczny dla zalogowanych]
mi wychodzi coś tak jak na obrazku fig.5

[CHESTER]

[Maciek]

Może masz bardzo duże usta i tak wyglada jakbys aż za bardzo je wywijał.

[Sylwek20]

Na zadęciu saksofonowym gram miesiąc ,ćwiczę codziennie gdzieś po około 2 godziny zliczając razem czas ćwiczeń. Ale mój dźwięk jest nadal taki hmm płaski niezbyt dźwięczny a czasami mam wrażenie że jest taki brzęczący. Gram na saksie tenorowym ustnik yamaha 4c stroik vandoren java 2 1/2. Może ktoś mi podpowiedzieć co mógłbym jeszcze zrobić aby moja barwa się troszkę poprawiła ? dodam iż przeglądałem forum ale nie znalazłem rady która pomogła by mi na mój problem.

[Fenek]

Co do samego ustnika Yamaha 4C, to dostałem go razem z saksofonem i nie pozbyłem się go tylko dlatego, żeby kiedyś komuś początkującemu dać go z saksem. Ale prawda jest taka, a przynajmniej w moim przypadku, że ten ustnik męczy i nie zachęca do gry. Osiągnąć dźwięk, żeby mi się podobał też mi się nie udało nigdy.
Gram na metalowym od 8 lat i czasami chce spróbować jak to zabrzmi na ebonicie, zakładam Yamahę i po pierwszym dmuchnięciu odechciewa mi się czegokolwiek. Do tego ustnika musi być twardy stroik, bo inaczej się zatyka, z odpaleniem dołu tez trzeba się nieźle namęczyć. Uparcie grałem na tym ustniku na początku może rok czy półtora, niby powinienem sie przyzwyczaić, a nawet nie wiesz jaką ulgę poczułem po zmianie.
Barwa przed poprawą ułożenia odpowiadała Ci? Wygląda na to, że dolna warga i tak jest zbyt napięta i dociska stroik. Bardziej miękki stroik powinien ułatwić rozluźnienie wargi na początek. Mimo to ja i tak polecam, żebyś chociaż spróbował jakiegoś innego ustnika. Może to być Yamaha, ale np. 6C.

Z drugiej strony prawda też jest taka, że miesiąc grania to za krótko, żeby się martwić o brak wymarzonej barwy

[cycu]